Zaczęłam się pakować z łzami w oczach. Wyciągałam powoli wszystkie ubrania z szafek i wkładałam do walizki.
-Iga? Co ty robisz?- wkroczył do sypialni Bugajczyk, stając koło mnie.
-To co widzisz- warknęłam w jego stronę i zasunęłam wypełnioną walizkę po brzegi.
-Ej, mała co jest- złapał mój nadgarstek, ciągnąc go w swoją stronę.
-Puść mnie gnoju!- krzyknęłam wyrywając się chłopakowi. Postawił oczy, otwierając szeroko usta.- Idź pobzykać Anastazję jak wczoraj w klubie zajebany alfonsie- prychnęłam zabierając torebkę i unosząc powoli walizkę. Chłopak stał wryty nic nic nie odpowiadając.
-Daj mi to wytłumaczyć- ocknął się po chwili, spoglądając na mnie smutnym wzrokiem.
-Tu nie ma czego tłumaczyć Bugajczyk- wzdychnęłam.
-Ale skarbie...- przerwałam mu.
-Nie mów tak do mnie- warknęłam i zaczęłam ubierać buty.- Między nami wszystko skończone- zadzwonił dzwonek do drzwi, otworzyłam, a za nimi stał Mateusz, który wziął moją walizkę.
-Proszę cię, Iga- szepnął, upadając na kolana.
-Żałosny jesteś- prychnęłam i wyszłam trzaskając drzwiami.
IGOR POV.
Podniosłem się i pospiesznie zamknąłem drzwi na zamek. Skierowałem się ociężale do kuchni, gdzie do szklanki wlałem whisky, która w mgnieniu oka szybko z niej zniknęła. Po niej pojawiła się kolejna i jeszcze następna.
Wzdychnąłem, rzucając się na kanapę. Zatopiłem twarz w dłoniach, ciężko oddychając.
Zjebałem po całości. Co do chuja podkusiło mnie żeby zdradzać najważniejszą osobę w moim życiu w tym zajebanym klubie? W tym momencie nie miałem siły na nic. Chce to wszystko naprawić ale wiem, że i tak wszystkie starania zaraz pójdą się jebać._______________________
Tak wiem ludzie, że rozdział jest bardzo krótki, ale stwierdziłam ze pobawię się w Polsat XDD
Mam nadzieję, że ktokolwiek go przeczyta
