Rozdział #13

1.7K 42 78
                                    

Na wstępie mówię żebyście narazie nie dawali zamówień na one shoty, ponieważ mam do napisania jakieś 12 one shotów a muszę się wyrobić w 1000 słowach więc no a teraz zapraszam do czytania :)
====================================

Obudziłaś się schowana pod kocem pod  którym była ciepła i czarna nicość. Nie wiesz kiedy zasnęłaś ale dziękowałaś za to Bogu, że pozwolił ci zasnąć. Kiedy wyszłaś z pod kocyka poczułaś chłodne powietrze które uderzyło w twoją gorącą twarz oraz cudowny zapach [twojej ulubionej potrawy na śniadanie ^^ moja to tosty z camembertem]. Poczułaś jak w twoim brzuchu rozpętała ale III wojna światowa bo kiszki nieziemsko ci burczały. Po chwili szybko wstałaś i dałaś Piegusowi który właśnie robił ci śniadanie z otwartej dłoni w plecy.

- Dzień dobry Marco Poloniuszu Bodt..!

- [T.I.]Prosiłem cię żebyś nie nazywała mnie moim drugim imieniem..przypomina mi się wtedy sen jak żeniłem się z żyrafą..

Chłopak masował sobie od tyłu plecy z grymasem podając ci śniadanie drugą ręką. Ty szybko usiadłaś i zaczęłaś zajadać z uśmiechem czekając, aż Marco zacznie jeść swoje śniadanie. Jednak zamiast tego poszedł do łazienki i wyszedł w swoich standardowych ciuchach. Spojrzałaś na niego z policzkami pełnymi jedzenia.

- O ło cłołi ? (O co chodzi ?)

- Idziemy trenować twoje moce..więc ruszaj tyłeczek, ubieraj się i na podwórko

- Ale najpierw daj mi zjeść..

Jadłaś jak najwolniej, żeby zrobić na złość Piegusowi. Jednak kiedy zobaczyłaś, że masz już pusty talerz Marco rzucił ci kilka swoich za małych ubrań i kazał się umyć i ubrać. Kiedy szłaś do łazienki przypomniało ci się jak mama często z tobą rozmawiała o swoim życiu a ty z nią o swoich problemach w szkole.

Weszłaś do małej kabiny prysznicowej i ustawiłaś sobie ciepłą wodę która lekko cię parzyła ale nie zwracałaś na to uwagi. Myślałaś jak tam się czuję twój ukochany i co tam u Isabelki którą bardzo polubiłaś. Kiedy się umyłaś ubrałaś ubrania od pieguska i wyszłaś z łazienki mając rozpuszczone włosy.

Ziewając wyszłaś na podwórko Marco które wyglądało jak pole minowe. Sam Marco stał w dziwnym stroju..miał kolczyka z odwróconym krzyżem, włosy ułożone lekko na dół, czarny sweter i czerwone soczewki na oczach (kto rozpozna tę postać na jakiej postaci od YouTubera się wzorowałam pozdrowie go w następnym rozdziale :))

- M-marco ? Po co ci taki strój ?

- [T.I.] żeby twoja przemiana lepiej zadziałała potrzebuje stroju który mi odpowiada

Chłopak uśmiechnął się uroczo i złapał cię za dłoń.

- A teraz wyobraź sobie kształt broni który ci odpowiada i zamknij oczy..

Zrobiłaś jak ci kazał piegusek, ale po chwili poczułaś, że nie jesteś już w formie człowieka a aktualnie brunet trzymał karabin.

- I to mi się podoba..!

Chłopak uśmiechnął się lekko psychicznie a jego źrenice się zmniejszyły, ale po chwili znowu stałaś się człowiekiem. Kiedy zmieniałaś się w ludzia czułaś lekkie łaskotanie i zapach szarego mydła.

- To było..NIESAMOWITE !

Zaczęłaś kicać z uśmiechem, a Marco miał wyraz twarzy jak byś żeżarła mu jego drugą połówkę.

Po treningu z piegusem szybko wybiegłaś z jego domu wcześniej dziękując za jego pomoc na co chłopak odparł, że nie ma sprawy. Kiedy wybiegłaś do domu swojego wybranka poczułaś zapach [twojego ulubionego obiadku np. spaghetti carbonara ^^]. Wchodząc do kuchni zobaczyłaś już ci znaną Isabel, która miała siatkę na włosach, maskę na twarzy, lateksowe rękawiczki i fartuch. Po chwili szmaragdooka spojrzała na ciebie i pokiwała ci z uśmiechem.

Jesteś tylko moja |Levi x Reader|Where stories live. Discover now