Rozdział 18

117 21 7
                                    

-Show who's here on top pt.2-

CHANGKYUN

Obudziłem się, jednak nie miałem sił otworzyć powiek, zacząłem ręką badać gdzie jestem ale niestety niczego znajomego nie wyczułem, dlatego postanowiłem ostrożnie otworzyć oczy lecz ból głowy mi na to nie pozwalał. Kiedy już mogłem się rozejrzeć pierwsze co zauważyłem to były, KRATY?!

Więzienne kraty, były przerażające, nigdy nie chciałem się za nimi znaleźć. Jednak to nie była normalna cela, a pokój?! I to, dosyć miły, nic z tego nie rozumiałem, czyżby policja aż tak mnie uwielbiała by dać mi luksusową cele ?Heh...Podobno w takich momentach dowcip jest mile widziany, jednak ten był nie na miejscu, ponieważ ktoś otworzył drzwi, a ja ponownie zamknąłem oczy udając, że śpię.

JOOHEON

Nasz maleńki wilczek nadal śpi?Aż nie mam serca go budzić. Dlatego otworzyłem drzwi celi wchodząc do środka powolnym krokiem, ruszyłem w stronę leżącego na łóżku chłopaka, kucnąłem obok niego odgarniając z jego twarzy kosmyki włosów.

-Wybacz, że musiałem być tak brutalny, jednak wiem, że po dobroci byś tu nie przyszedł, dlatego musiałem cię zabrać siłą -Zjechałem ręką do jego ust, aż nagle Lim się obudził wstając z łóżka i odsuwając się jak najdalej, jednak ból ciała mu to nie ułatwił, słyszałem przeciągle jęknięcie .

-Powinieneś odpoczywać, dopiero minął jeden dzień odkąd opatrzyłem twoje rany.

-Że ile mnięło ?!-Chłopak zauważył otwarte drzwi, do których rzucił się biegiem, jednak nie udało mu się to, złapałem go za ramię znowu kładąc na łóżku i przypinając ręce do łóżka

-Puszczaj mnie psychopato!Nie jestem twoją własnością, puszczaj!-Zaczął się miotać po łóżku, denerwując się jeszcze bardziej.

-Przypomne ci jedno...Jesteś moją własnością, sam się na to zgodziłeś, nie pamiętasz, Kyunnie ?Trzy lata temu, obiecałeś mi, że będziesz mój na zawsze i nikogo innego. A potem bez słowa zniknąłeś-Zacząłem cmokać niezadowolony -Nie ładnie tak nie dotrzymywać obietnicy, malutki wilczku...

CHANGKYUN

CO ON POWIEDZIAŁ?! Że czym jestem ?! Jak to jego własnością ? I niby to ja sam się zgodziłem na to? Nic sobie nie przypominam, kompletnie mam pustkę i mętlik w głowie, nie wiem co robić mam, mu wierzyć, że jak głupi obiecałem mu coś nie możliwego do zrobienia ?

Fakt, to jest totalnie w moim stylu.Uch... jeśli uda mi się stąd wyjść,  obiecuje, że następnym razem będę trzy razy myślał zanim coś powiem.

Co teraz ma zrobić ? Nie mogę tak po prostu odpuścić i stać się jego niewolnikiem ! Muszę wracać do swoich obowiązków, poza tym Hyungwon w końcu zacznie mnie szukać a to nie skończy się za dobrze, Changkyun myśl musi być jakieś wyjście, ja nie mogę tu tak skończyć! Mam tyle jeszcze do zrobienia, przecież ——

Nie dane było mi nawet pomyśleć, ponieważ mężczyzna skutecznie przerwał mi szukanie jakiegoś rozwiązania jak się stąd wydostać. Zapytacie jak mu się to udało, już mówię. Moje myśli zostały zastąpione drobnymi pieszczotami w formie całowania po brzuchu.

-C-co ty robisz ?-Jąkałem się, mrucząc mimowolnie.

-Jak to co?Oznaczam cię, że od dziś należysz tylko i wyłącznie do mnie. Jesteś teraz tylko mój i nikogo więcej, rozumiemy się ? Lim Changkyuna?

Wcale mi się to nie podoba ....

∆∆∆Short note from the author∆∆∆

Witam! Nie martwcie się i nie przejmujcie tym polsatem! Bo zamierzam zrobić dziś parę rozdziałów, może mi się uda skończyć Jookyuna kto wie ale na pewno coś czuję, że zajmie nam, aż do 21rodziału. A teraz do napisania!~papa

Zdjęcie w mediach zrobiła
wspaniała~ Malenstwo12

Pisała dla was wasza zawsze gotowa do pracy~

🍯Joohoney🍯

M O N S T A   X -D E S T R O Y E R- [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now