rozdział VIII

697 15 0
                                    

Pov.Aron

Dziś dzwoniono do mnie ze szkoły  ale nie dyrektor tylko sekretarka że mojej siostry nie widziano w szkole od czterech dni to dość dziwne ale trudno umówię się z nią aby przyjechała wybrałem jej numer odebrała za drugim sygnałem
* rozmowa telefoniczna *
J: Hej
A: Hej Rose mam pytanie wpadniesz do nas?
J: No moge a po co?
A: Musimy porozmawiać
J: Dobra będe o pierwszej bo wcześniej się nie wyrobie
A: A co do szkoły się idzie?
J: Nie od czterech dni chodze po sądach bo bronie klientów
A: Dobra do zobaczenia
J: Ta do zoba

* koniec rozmowy telefonicznej *

Pov.Jessica

Właśnie zamknęłam się w łazience choć to było trochę trudne bo nie mogę chodzić a zapytacie czemu? no bo prze dwa dni Harry nie wypuścił mnie z łóżka bo jak on to mówił " musisz mi jakoś wynagrodzić te dwa tygodnie " no i to by było na tyle dzięki temu ledwo chodzę a do tego jeszcze gadałam z Aronem no i co ja miałam mu powiedzieć?  "Słuchaj brat nie mogę jutro bo ledwo chodzę bo mój kochany nie chce mnie wypościć z sypialni"
Okej ale tak na prawdę nie narzekam bo sama tego chciałam i wiedziałam na co się pisze bo kocham być z nim jednością. W łazience wzięłam szybki prysznic poszłam do garderoby
ubrałam to:

 W łazience wzięłam szybki prysznic poszłam do garderoby ubrałam to:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Umalowałam się tak:

Uczesałam tak (chodzi tylko o fryzurę):

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Uczesałam tak (chodzi tylko o fryzurę):

Weszłam do pokoju rozejrzałam się Harrego nie było wyszłam i poszłam na du szłam korytarzem do kuchni przeszłam obok salonu i jadalni aż w końcu weszłam do kuchni i staje jak wryta cała kuchnia wyglądała rak jakby coś w niej wybuchło zerknęłam na ...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Weszłam do pokoju rozejrzałam się Harrego nie było wyszłam i poszłam na du szłam korytarzem do kuchni przeszłam obok salonu i jadalni aż w końcu weszłam do kuchni i staje jak wryta cała kuchnia wyglądała rak jakby coś w niej wybuchło zerknęłam na zegar ścienny 12.30 dobra odechciało mi się już jeść wziełam klucze od auta po dziesięciu minutach byłam pod willą tych głupków wysiadłam z auta podeszłam do drzwi ale były dziwnie uchylone weszłam w salonie widziałam chłopaków związanych dobrze że przy pasku mam pistolet jako pierwszy zauważył mnie Aron i pokazywał mi abym uciekała. Spokojnie weszłam do kuchni i przez jadalnię dostałam się niezauważalne do salonu  usiadłam sobie na fotelu czekałam tam około dwunastu minut aż usłyszałam że ktoś schodzi po schodach odwróciła się w tamtą stronę i aż zaniemówiłam stał tam Zeyna a on spojrzał na mnie z pytającym wzrokiem no tak zapomniałam zdjąć obrączki szybko zdjęłam ją i schowałam do torebki gdy  przy skroni  poczułam pistolet
-  Nawet nie waż pociągnąć za spust
-  Do niej nie wolno strzelać
- Szefie a ona niby może mi zrobić?
- Mogę rozbroić twój pistolet w 10 sekund
- No no dawno się nie widzieliśmy ale pytanie po co tu przyszłaś?
- Przyjechałam po dokumenty do sprawy bo zostawiłam w pokoju a Aron i Claus to moi bracia
- No to pani prawnik powiem że ci twoi bracia to niezłe żółtka
- Wiem bo ostatnio przypadkowo ktoś dostarczył mi do kancelarii ich dokumenty
- Dobra idź już po te dokumenty bo my musimy załatwić pewną sprawę
Poszłam do pokoju po dokumenty a przy tym weszłam jeszcze do pokoi braci rozejżałam się troszkę  i po hackowałam sobie ich komputery i telefony a do tego podłączyłam  małe kamery wyszłam z ich pokoi i zeszłam na du
- A i takie małe pytanko Zayn czym Ci podpadli?
- Nie oddali hajsu
- A dokładnie ile?
- No tak z 20 miliony - czekaj oni pożyczyli taką sumę pieniędzy
- Dobra ja zapłacę za nich - podałam mu kopertę z kasą
- Wiem że to twoi bracia ale nie musisz za nich płacić
- Wiem ale chce im jakoś pomóc a i masz mój numer  - wsuwałam mu do kieszeni wizytówkę i wyszłam odrazu pojechałam do domu

Bad GirlWhere stories live. Discover now