Pov. Yoshi
Okazało się że...
L:pan Krystian na szczęście nie straci ręki ale będzie miał wielkie trudności z poruszaniem nią, może nawet chodzić na rehabilitację pół roku ale nie musi może tylko 3 miesiące ale to nie jest wiadome (.... Co)
Y:to wszystko wina Szymka, co on zrobił*płacz* (wyruchał ci starą, no i ciebie)
L:proszę się uspokoić nic się nie stało takiego żeby stracił rękę więc jest dobrze(JD)
S:i co z nim?
Y:Szymek ty debilu on mógł rękę stracić!!!
S:o rany co ja zrobiłem?
Y:można wejść do niego?
L:tak ale proszę nie ruszać lewej ręki
Y:dobrze
N:co się ze mną stanie?
L:narazie tylko 3-6 miesięcy rehabilitacji
N:o jejkuPół roku później
Nexe cały czas leżał w szpitalu, miał jakieś badania kontrolne, rehabilitację i inne ale nie gadaliśmy przez tyle czasu, jutro wychodzi więc mam nadzieję że nie zapomniał o mnie.
Pov. Nexe
Przez walone pół roku musiałem tutaj leżeć i chodzić na durne badania, ćwiczenia i inne gówna już nie pamiętam mojego starego życia totalnie, czy mam dziewczynę, kto jest moim przyjacielem i inne takie już nic poprostu miałem za dużo rzeczy na głowie, jutro wychodzę chociaż tyle dobrzeW dzień wyjścia nexe
L:panie Krystianie proszę wypełnić te dokumenty i może Pan wyjść
N:dobrze już
Y:Krystian!! *tuli nexe*
N:odsuwa go*kim ty kurwa jesteś??Pov. Yoshi
To co powiedział Krystian totalnie mnie zamurowało, nie wierzyłem, że mnie nie pamięta wiec...
Y:przyjechałem po ciebie
N:dobrze ale kim jesteś?
Y:(płakać mi się chciało) to ja... Filip.... Nie pamiętasz mnie?
N:niestety, powiedziałbyś mi coś więcej
Y:powiem ci po drodze jak będziemy jechać 40 minut, myślę, że zdarzę
N:dobrzeW samochodzie
N:a jak się nazywasz i ile masz lat?
Y:filip"yoshi"panek, lat 23
N:a kim dla mnie jesteś?
F:chyba najlepszym przyjacielem
N:jak to chyba!?
Y:bo j..ja c..ch..chyba się.....
N:no...Dobrze że staliśmy już pod jego domem, bo mogłem to zrobić, w końcu mu wyznać to czego on nie pamięta
Y:no... RUCHAM CI STARĄ!
N:co
Y:dobra, ZAKOCHAŁEM SIĘ W TOBIE!
Wtedy odwróciłem głowę w stronę szyby i już miałem łzy w oczach
Pov. Nexe
Gdy filip powiedział te słowa natychmiast przypomniałem sobie wszystko, chciałem żeby nie płakał bo widziałem jego odbicie w szybie
N:ej.. *bierze podbrudek Filipa w swoją strone*przecież nie powiedziałem, że ja ciebie nie *uśmiecha się i wyciera łzy yoshiego*
Y:*uśmiecha się niewinnie do nexe*
N:przepraszam za to smoczku*całuję yoshiego*
Y:*też całuję nexe przez około minutę*nie musisz przepraszać *uśmiecha się do nexe*
N:dobra muszę już iść
Y:*łapie Krystiana za rękę*dziękuję
N:*usmiecha się*ja też paPov. Yoshi
Gdy wracałem do domu oczywiście był wielki korek i nagle ktoś otworzył drzwi i wsiadł do auta był to....
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
C.D.N.
UwU

YOU ARE READING
YOSHI X Nexe (ale Jednak Nie)
FanfictionSTARE CRINGOWE GÓWNO I NIE, NIE WIEM CO KRYSTIAN SE ZROBIŁ, OKEJ?!!!???