opowiem wam dlaczego nie warto słuchać beyoncé. Pewnego słonecznego dnia na ostatniej w moim życiu lekcji języka angielskiego, do czego przejdziemy później, pisałam sprawdzian. Problem pojawił się przy odmianie czasownika break, jako zagorzała fanka peepa od razu skojarzyłam piosenkę broken smile, jednak mi to nie wystarczyło. Skąd mogłam wiedzieć że on nie użył slangu w tym słowie? Postanowiłam poświęcić chwile nad tym czasownikiem. W pewnej chwili wpadl mi do glowy poprawny wyraz, było nim beraked, tak też wpisalam w luke. Pomyślałam że wygląda on podobnie jak betrayed więc zanucilam total xanarchy. W rytmie tick tock oddalam sprawdzian. Jakie było moje zdziwienie kiedy następnego dnia postanowiłam wejść na edziennik i zobaczyłam wiadomość od mojej nauczycielki. Bylam pilnie wzywana na rozmowe. Postanowilam zabrac ze soba leczo. Od zawsze wiedziałam że zostałam stworzona do wyższych rzeczy(hehe doslownie) ale tego się nie spowiedziewalam. okazalo sie ze tym sprawdzianem z "angielskiego" ustanowilam nowy jezyk!!!!! prezydent który był tam obecny postanowił że ustanowi nowy leczański język, który podczas kolejnej reformy zostanie wprowadzony obowiązkowo do szkół! Jesteś w Polsce mów po leczańsku nabrało wtedy nowego znaczenia.Byłam wniebowzieta tak samo jak ludzie moim leczo. I pomyśleć że gdybym znała broken hearted girl nigdy by do tego nie doszło. Z tego miejsca mogę wam tylko życzyć powodzenia na nowym przedmiocie heh niech leczo będzie z wami
