Rozdział 1. Vian Moreau

68 1 0
                                    

- Jestem chemikiem, a nie kurierem - powiedziała znudzona, taszcząc pod pachą karton ze szklanymi probówkami, które zdążyła odebrać z laboratorium. Zbliżała się godzina lunchu, a ona jeszcze nie wykonała nawet jednej próby eksperymentalnej z udziałem nowego materiału, który dotarł do ich placówki wczesnym rankiem. 

- Tylko się cieszyć, że winda działa bez zarzutu. - Melinda mocniej chwyciła za karton. - Nic tak nie poprawia humoru przed obiadem niż krótka przebieżka.

Vian mruknęła pod nosem, patrząc na gmach Instytutu, do którego zmierzały. Lubiła swoją pracę, jednak ostatnie miesiące były męczące i nadzwyczaj stresujące. Wszyscy pracownicy przygotowywali się do dużego projektu, którego finał zaplanowany był na przyszły weekend w Stanowym Centrum Antydopingowym w Des Moines. Od listopada rozmawiała tylko o dopingu, środkach anabolicznych i stymulantach, które były podstawą jej ciężkiej pracy. Wiedziała, co prawda, że nie będzie łatwo, jednak stres nigdy nie był jej sprzymierzeńcem. Szczególnie teraz, gdy sypiała krótko, a czasami nawet nie miała czasu na zjedzenie dwóch posiłków w ciągu dnia.

- Jeszcze dwie bezsenne noce i będziemy mogły zaplanować wakacje. Nie sądzę jednak, aby były jakieś wyjątkowo długie. Masz już plany? - Melinda rozchmurzała się za każdym razem, gdy była mowa o wakacjach, dlatego żywiołowo szarpnęła za karton, aby podniósł się nieco do góry.

- Jedziemy z Malcolmem do jego rodziców. Krótki wyjazd, ale w końcu poznam jego rodzeństwo. Zjeżdżają na rodzinny piknik, więc biorę ze sobą plażowy ręcznik, krem z filtrem i kapelusz, i wracam do Ciebie z latynoską opalenizną. U Ciebie plany bez zmian? 

- Mhm. - Vian przytaknęła, coraz bardziej irytując się fuchą tragarza. - Mąż mojej matki kupił jej w prezencie dom na przedmieściach. Poprosił, abym wybrała sobie pokój i powiedział, że nie chce nawet słyszeć słów odmowy. 

- Niezły prezent. Twoja matka to szczęściara - powiedziała Melinda, zwalniajac przez niewygodne klapki  na obcasie. - Nie proponowali Ci, abyś się do nich przeprowadziła? 

- Są w porządku, ale tata by świrował. Lubi Jonathana, ale na pewno poczułby się niekomfortowo. Tym bardziej, że niedawno sam proponował mi mieszkanie. Doszłam do wniosku, że zacznę szukać czegoś innego na jesień, bliżej pracy. Nie chcę się przedzierać zimą przez całe miasto. Może nawet zdecyduję się na wynajem.

Vian mieszkała w niewielkim, parterowym, drewnianym domku na obrzeżach Des Moines, niedaleko rzeki Racoon. Ceniła sobie spokój i niezależność, dlatego już w czasie studiów ciężko pracowała, aby móc po studiach pozwolić sobie na kupno czegoś własnego. Jonathan, jej ojczym, doświadczony handlowiec i naprawdę porządny facet, nalegał, aby Vian zamieszkała z nim i matką, przynajmniej do czasu znalezienia stałej pracy, jednak szczęście uśmiechnęło się do niej o wiele wcześniej. Na studiach dostała się na staż w Instytucie Antydopingowym w Des Moines, a później została zatrudniona na stanowisko laboranta. Wraz z doświadczeniem zawodowym w pracy spędzała długie godziny, jednak ostatecznie nie miała prawa narzekać - nie mogła trafić na nic lepszego. Tym bardziej, że nie chciała korzystać z kontaktów matki i ojczyma. Wiedziała, że poradzi sobie sama. Na tym polegała jej wizja dorosłości.

Rodzice Vian rozwiedli się, kiedy miała sześć lat. Elise Moreau, kochająca i wrażliwa matka, zabrała ją na dwa lata do Francji, jednak Stany Zjednoczone ostatecznie okazały się być bliższe jej sercu. Conrad Stradlin, jej ojciec, w tym czasie rozwijał się jako nauczyciel francuskiego w rodzinnym Palmetto. Kilka lat później Elise poznała Jonathana i było to najprawdopodobniej najlepsze, co mogło spotkać ją po latach rozczarowań na Riwierze Francuskiej. Także Vian lepiej czuła się w Des Moines, do którego przeprowadziły się z naprawdę błahego powodu - stolica stanu Iowa znajdowała się niemal 1000 mil od Palmetto, a więc dostatecznie daleko, aby nie widywać Conrada zbyt często. 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 06, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Diabeł, kat i stróżWhere stories live. Discover now