Rozdział 7

23 2 1
                                    

~Isabela ~

Siedzę sobie na chemii koło mojego przygłupiastego brata

- Mam dla ciebie ploteczkę -powiedział Noach szeptem

- Dobra dawaj-odpowiedziałam szeptem

- O widzę że Noach i Isabela bawią się w najlepsze może nam powiedzą o czym tak dyskutują - powiedziała chemiczka po czym wróciła do lekcji.

Nagle na mojej połowie ławki znalazł się liścik od Noach : To chcesz tą plotkę czy nie? Oczywiście odpisałam i podałam bratu. Gdy dostałam odpowiedz serce zaczęło mi szybciej bić. Okazało się że Harry chyba się we mnie zakochał, odrazu mnie zamurowało a po chwili poczułam jak się rumienię na co ten debil zareagował cichym śmiechem. Kiedyś kochałam się w Harry ale potem przeszło mi gdy ten zapytał się czy chce zostać jego przyjaciółką, do dzisiaj pamiętam jak dużo łez wylałam w swoją poduszkę. Oczywiście po tym nic ciekawego się nie działo .

Przerwa

Idę na stołówke gdy dostrzegam Camile i Shawna kłócących się na zewnątrz. Oczywiście podbiegłam w stronę drzwi i zaczęła się przysłuchiwać tej kłótni.

- Czemu dlaczego mi to zrobiłaś, dlaczego mnie zdradzałaś z tym dupkiem Hollandem - powiedział załamanym głosem Shawn .

- Ponieważ mnie ignorowałeś - powiedziała Camila .

- Kocie przecież wczoraj byłem u ciebie i z tobą spałem.

- Właśnie wczoraj - powiedziała podkreślając ostatnie słowo.

- Czy ty jesteś nie normalna?

- Może.

- A, czy on o tym wie?

- Niby o czym

- O tym że z tobą chodziłem

- Czekaj czy ty ze mną zrywasz?

- Na to wygląda - powiedział to bez emocji w głosie, aż mi się go żal zrobiło.

- Do zobaczenia -odpowiedziała mu ta suka.

Na stołówce

Weszłam na stołówkę gdy zobaczyłam moich znajomych siedzących przy stoliku który był na samym środku stołówki.

- Dobra czyli wszystko ustalone - powiedziała Ariana do Sabriny, Noach i Harrego.

- Cześć Isabela!- powiedziała Sabrina gdy podeszłam do stolika i usiadłam koło Harrego.- mamy opracowany plan zemsty na dziewczynie mojego brata.

- To super ale on nie będzie już nam potrzebny - powiedziałam, a Noach popatrzył się na mnie ze zdziwieniem Noach.

- Dlaczego?

- Ponieważ Shawn zerwał z Sramello.

Gdy wypowiedziałam te słowa zapadła cisza, a potem jak za skinieniem czarodziejskiej różki pojawił się Shawn.

- O cześć stary - powiedział Harry- siadaj

Shawn usiadł pomiędzy Sabriną i Arianą po czym powiedział.

- Zerwałem z Camilą.

Oczywiście wszyscy zaczęliśmy udawać że wogóle o tym nie wiemy.

- A dlaczego z nią zerwałeś?- zapytała się Ariana .

- Ponieważ mnie zdradzała.- powiedział to z takim smutkiem w głosie że aż mi było smutno.

Nagle zauważyłam idącą w naszą stronę Madeline. Madeline to wysoka dziewczyna z długimi rudymi włosami.

- Cześć Madelin- powiedział Casey, który przypomniał mi o swoim istnieniu.

- Cześć, jako że jestem przewodniczącą klas pierwszych ogłaszam wycieczkę do Las Vegas , która odbędzie się za tydzień,o koszty nie musicie się martwić mam ciotkę w biurze podróży, a o nocleg też zadbam mam wujka który prowadzi apartamenty.

- Że co?!- zapytaliśmy się jej

- Że to,a i jedziemy tam na cały tydzień, to paa- powiedziała po czym poszła do stolika gdzie siedziały czirliderki.

- Ale fajnie -powiedziałam

- No -powiedział Harry który patrzył się na mnie.

- To co laski po szkole do mnie do domu?- zapytała się mnie i Sabriny Ariana

- Jasne -odpowiedziałyśmy z Sabriną chórem.

W domu Ariany

Siedzę sobie na podłodze w pokoju Ari, Sabrina leży na łóżku a Ariana w fotelu który jest niebiesko czarny.

- Drogie panie czy życzycie sobie pizzę?- zapytał się Harry, z angielskim akcentem.

- Oczywiście że tak braciszku -odpowiedziała mu Ariana.

- Dobrze za 15 minut będziecie już pałaszowały pizzę.

Gadałyśmy o różnych sprawach, jadłyśmy pizzę i oglądałyśmy bajki.

Potem pojechałam do domu, umyłam się, ubrałam piżamę i poszłam spać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Oczywiście po tej końcówce możecie mnie znienawidzić, ale na swoje wytłumaczenie wena mi siadła i nic nie mogłam wymyślić. Życzę wszystkim miłego dnia ☀ , lub nocy 🌙.

Never Say NeverWhere stories live. Discover now