8

152 4 7
                                    

Przez całą drogę do Paryża Francja dziwnie się uśmiechał co lekko niepokoiło
Prusaka. W końcu Francja bywa nieprzewidywalny i lepiej nie zostawać z nim sam na sam bo może się to źle skończyć. Pomimo to podczas podróży nic się nie wydarzyło. Nic szczególnego oczywiście. Francja dopytywał się Prus czemu to akurat Austria, od kiedy się w nim zakochał itp. Gdy już dojechali był wieczór. Francis dał swojemu przyjacielowi ubrania do spania bo w końcu on ich ze sobą nie zabrał. Obaj mężczyźni poszli się wykąpać. (Francja ma dwie łazienki w domu) Jako pierwszy wykąpał się Gilbert. Udał się on do kuchni coś zjeść. Nie raz był u Francisa w domu więc wiedział gdzie co jest. Zaczął rozmyślać o dzisiejszej podróży. Bardzo intrygowała go mina Francisa. Przez całą drogę się uśmiechał, i nie tak naturalnie tylko tak "chytro". - Czy powinienem się bać? - pomyślał sobie Prusak. Nagle drzwi od łazienki się otworzyły. Staną w nich oczywiście nasz gospodarz. Miał na sobie kapcie w jednorożce i czarną piżamę. Prusy omal co nie popłakał się ze śmiechu. Francja nie był osobą o dużych bicepsach tym bardziej że ostatnio trochę schudł i jego mięśnie się zmniejszyły. Na początku Prusy zaczął śmiać się z przyjaciela. Ale gdy mu się przyjżał jego uśmiech szybko znikną. Ręce Francji były jak patyki, spodnie które kiedyś ledwo co na tyłek mu wchodziły teraz bezwładnie sobie zwisały. Był strasznie blady... Ale nadal miał ten dziwny uśmiech...Prusy zaczął wyobrażać sobie różne scenariusze. Dawno nie widział się z Francja, z resztą nikt się z nim nie spotykał. Mało kto go lubi. Jedynymi osobami z jakimi Francis się spotykał był właśnie Gilbert no i Antonio. Tylko że z Antoniem nie widział się już prawie rok, zresztą z Gilbertem też. Obaj się zakochali i nie mieli czasu dla Francisa. Znaczy Antonio nie miał, Prusy nie chciał zostać z nim sam na sam. Zresztą mocno wierzył w to że Rod prędzej czy później przyjedzie w odwiedziny do Niemiec.

- Co się tak na mnie patrzysz? Taki ładny jestem? - powiedział dla żartu Francuz.
- To nie we mnie się zakochałeś, a w Rodderichu.

- Hę, a tak, tak. Heh

- No to jak?

- Co?

- Jeszcze dzisiaj chcesz zacząć obmyślać plan jak zdobyć Roda, czy wolisz może jutro?

- Ja chyba wolał bym jutro...

- A, to spoko

- Dobranoc!

- Już idziesz spać? - powiedział ze smutkiem w głosie Francuz

- Ja. Guten nacht!

-...

.・゜-: ✧ :-   W myślach Prus   -: ✧ :-゜・.

To trochę dziwne. Francja zachowuje się i wygląda inaczej... Wygląda na smutnego. Jakby próbuje ukryć swój smutek przed wszystkimi udając szczęśliwego i uśmiechniętego. Gdybym jeszcze rok temu poprosił go o taką pomoc zaczął by się wymądrzać, naśmiewać ze mnie a także powiedział by o tym wszystkim krajom. A teraz widać że naprawdę mu na tym zależy bo wypytał mnie o wszystko. Nawet o najmniejsze szczegóły. To dziwne będe musiał zobaczyć co się z nim dzieje. Bo nic dobrego się nie szykuje. Jest chudy jak patyk, blady oraz ma inny charakter. A może jest... samotny?

*Next day*

Prusy spał jak gdyby nigdy nic aż tu nagle

- PRUSY!!! PRUSY!!! PRUSY!!!

🍁Po tylu latach | pruaus |🍁Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz