Dzień szósty: "Musimy porozmawiać"

586 30 8
                                    

Pov Michelle

Przebudziłam się powoli otwierając oczy. Dzięki temu odzyskałam świadomość a razem z nią odczułam okropny ból głowy. Kilkukrotnie przemasowałam swoje skronie i ponownie otworzyłam oczy. Nie znajdowałam się w swoim mieszkaniu, to było pewne, jednak byłam tu, w tej sypialni. Podniosłam się do pozycji siedzącej i ponownie wyostrzyłam swoje zmysły próbując sobie przypomnieć gdzie jestem, jak się tu znalazłam i dlaczego tu jestem.

Po chwili przypomniałam sobie o wczorajszym spotkaniu z pracownikami w sprawie "oblania" wygranego przetargu. Wszystko co działo się po wejściu do mieszkania pamiętałam jak przez mgłę, a ból głowy tylko utrudniał mi przypomnienie sobie większej ilości rzeczy.

Laura, alkohol, muzyka, tylko to pamiętałam. Jednak myślę, że samo połączenie tych rzeczy w myślach nie jest dobre, a co dopiero ziszczenie się tego.

Ponownie rozejrzałam się po sypialni. Rolety były zasłonięte jednak nie było bardzo ciemno, co oznaczało, że już jest dobrze po dziewiątej. Natomiast drzwi od sypialni były lekko uchylone.

Spojrzałam na swoje ciało. Byłam w koszuli. Szarej, lekko za dużej koszuli. Sądząc po silności bólu, który pulsował w mojej głowie nie przebrałam się sama. Byłam tego pewna. Byłam również pewna tego, że jedyną osobą która mogła to zrobić była Laura. 

Właśnie. Gdzie ona jest? Spała tutaj? A może w salonie? Czy też wypiła za dużo? Nie, gdyby tak było nie byłabym u niej w mieszkaniu.

Westchnęłam głośno poddając się. Nic sobie w tej chwili nie przypomnę. Wstałam z łóżka i udałam się w stronę wyjścia.

Wchodząc do salonu zobaczyłam tam Laurę ubraną w zwykłe luźne spodnie i koszulkę. Trzymała w dłoniach kubek z którego ulatniała się para.

- Dzień dobry - powiedziałam wyjątkowo zachrypniętym głosem zwracając uwagę Laury.
Ta, gdy mnie zobaczyła natychmiast stanęła na równe nogi.

- Michelle, obudziłaś się. Jak się czujesz? - zapytała przejęta.

- Głowa mi pęka. Masz coś na ból głowy?

- Tak, oczywiście, ale powinnaś coś zjeść. Lepiej nie brać jakichkolwiek tabletek na pusty żołądek.

- Nie zawracaj sobie mną głowy.

- To nie jest zawracanie głowy. Zresztą, też jeszcze nic nie jadłam, więc wspólny posiłek chyba jest dobrym pomysłem, nieprawdaż?

- Chyba tak.

Jak na razie nie wspomniała słowem o wczorajszym wieczorze. Może naprawdę nic nie pamięta? Może zadzwoniła wczoraj po taksówkę i dlatego tu jesteśmy? A co jeśli ją skrzywdziłam? Co jeśli tylko udaje miłą, a tak naprawdę nie chce mieć ze mną nic doczynienia? Czy to może być nasze ostatnie spotkanie?

Nie znałam odpowiedzi na te pytania i nie byłam pewna czy chcę je znać.

- W takim razie na co masz ochotę? - zapytała spokojnie. Spojrzałam na jej twarz. Uśmiechała się. Wydawało mi się że był to szczery uśmiech co choć trochę podniosło mnie na duchu.

- Jajecznica będzie idealna.

- W takim razie robi się. Zmieniając temat. Chcesz wziąć kąpiel? - kiwnęłam głową na "tak".

- To chodź, dam ci jakieś ubranie i ręczniki - powiedziała mijając mnie.

Do moich nozdrzy dotarł zapach jej perfum. Perfumy, które tak kochałam. Weszłam z kobietą do sypialni. Brunetka sięgnęła dwa ręczniki, czarne spodnie i i tego samego koloru koszulę. Odwróciła się w moją stronę i podała mi wszystkie rzeczy. Natychmiastowo poczułam muśnięcie jej dłoni o moją.

You Changed Me (GirlxGirl)Where stories live. Discover now