17

593 47 3
                                    

— cześć, babciu — powiedział jeongin kiedy wreszcie mogli wejść do pokoju. — to chan, mój przyjaciel.

— dzień dobry — uśmiechnął się starszy chłopak.

— już myślałam, że nie dożyję dnia kiedy sobie kogoś znajdziesz.

to dzień, w którym chan zachłysnął się powietrzem i nie mógł przestać kaszleć, a jeongin miał ochotę zapaść się pod ziemię.

cigarettes | jeongchanWhere stories live. Discover now