10

991 67 7
                                    

Po przebudzeniu, odetchnąłem cicho. Gwar na ulicy był nie do zniesienia, ale nie powinienem narzekać. Przecież nie mogłem zabrać nas do jakiegoś ekskluzywnego hotelu w centrum. W końcu Niall wciąż jest poszukiwany przez swoich rodziców i policję, więc musieliśmy trzymać się na uboczy dopóki nie opuścimy miasta.

Obróciłem się na bok, spoglądając na Nialla. Uniosłem dłoń, odgarniając kosmyki jasnych włosów z jego czoła. Leżał na boku, lekko skulony, wtulając buzię w poduszkę. Uśmiechnąłem się, gdy odetchnął cicho przez sen.

Przysunąłem się do niego, zaczynając składać pocałunki na buzi chłopca. Obcałowałem każdy skrawek jego twarzy do którego miałem dostęp. Policzek, czoło, nosek, brodę, aż w końcu dotarłem do warg.

Niall uśmiechnął się nie otwierając oczu i poczułem jego dłoń szukającą pod kołdą mojego ciała. Objął mnie, oddając pocałunek, a gdy odsunąłem się na milimetr, rozchylił powieki.

- Dzień dobry - wymruczałem wpatrując się w niego.

- Dobry - ziewnął, przymykając znów oczy.

- Niall - musnąłem opuszkami palców jego kość jarzmową. Blondyn otworzył wyłącznie jedno oko, spoglądając na mnie - Musimy się zbierać. Wyjdę po kawę i śniadanie, a ty się naszykuj, dobrze?

- Jasne.

- Jasne i wstaniesz czy jasne i wrócę, a ty będziesz wciąż spać? - spytałem siadając na łóżku. Sięgnąłem po spodnie wiszące na ramie łóżka.

- Jeju Zayn, wstaję przecież - prawie zawołał, a ja aż zmarszczyłem brwi. Spojrzałem na niego, przecierającego oczy i prawie skopującego kołdrę z łóżka, gdy próbował się z niej wyplątać. Wzdrygnąłem się aż na trzaśnięcie drzwi łazienki.

No dobra.

Nie ma opcji bym był w stanie zrozumieć tą sytuacje bez kawy.

Gdy wróciłem do pokoju, Niall wciąż był zamknięty w łazience. Odstawiłem dwa kubki na stolik, jeden z moją kawą, a drugi z herbatą. Do tego wziąłem kanapkę i coś słodkiego, mając nadzieje, że jego humor poprawi zastrzyk cukru. Oprócz kawy, kawiarnia dysponowała książkami więc wybrałem jedną na podróż dla Nialla. Wspominał, że lubi czytać, mam nadzieje, że ta książka mu się spodoba.

- Niall? - zapukałem do drzwi, a gdy odpowiedziała mi cisza, nacisnąłem klamkę. Zamknął się od środka - Niall, odezwij się - zawołałem szarpiąc znów za klamkę. Oblizałem dolną wargę, uderzając ramieniem w drzwi, raz, drugi aż ustąpiły.

Blondyn siedział skulony, ubrany wyłącznie w bieliźnie, opierając się o ścianę naprzeciwko drzwi. Podszedłem szybko do niego, ujmując jego buzię w dłonie. Spojrzał na mnie załzawionymi oczami.

- Przepraszam - wyszeptał nagle i wpadł w moje ramiona.

- Co się stało? Rano.. Wcześniej było w porządku, dlaczego tak nagle zmienił się twój humor? - spytałem pozwalając mu wtulić się w moją szyję. Niepewnie owinąłem dłonie wokół jego szczupłego ciała. Drżał, więc uniosłem się wraz z nim na rękach. Nie był ciężki, bez trudu zaniosłem go do pokoju i ułożyłem na łóżku.

- Przepraszam..

- Przestań to powtarzać Niall i powiedz mi co się stało. Zrobiłem coś nie tak?

- N-nie - wypuścił powoli powietrze z płuc. Usiadłem tuż obok niego na łóżku - Po prostu.. Obudziłem się w nocy, nie mogłem zasnąć i myślałem. O mojej ucieczce, o rodzicach, umowie ze Stylesami - wymamrotał - Zrozumiałem jak wiele rzeczy zniszczyłem, ile osób zawiodłem, wyłącznie jedną, nieprzemyślaną decyzją - zacisnął na moment wargi, wpatrywałem się w niego nie wiedząc co powiedzieć. Sam o tym nie myślałem. Cały mój plan dostosowany był do.. zabicia Nialla, ale to wszystko się zmieniło, gdy tylko go zobaczyłem. Tamten plan i wszystkie następne legły w gruzach, wraz z decyzją o zabraniu go ze sobą - Potem, gdy przyszedłeś, zrozumiałem, że dopiero przy tobie czuję się dobrze, że jestem szczęśliwy ucząc i dowiadując się nowych rzeczy z tobą - spojrzał mi w oczy, uśmiechając się lekko.

Spojrzałem na niego czując jak kamień spada mi z serca. Przez te parę sekund, zacząłem myśleć iż uważa oddanie mi się i ucieczkę ze mną za błąd. Ale on był szczęśliwy ze mną.

- Cieszę się, że to mówisz - powiedziałem przyciskając wargi do jego czoła - Nie chcę byś tego żałował Niall.

- Ale.. Co jeżeli się mną znudzisz? - spytał, a ja zamarłem. Powoli odsunąłem się, spoglądając niepewnie w jego niebieskie oczy - Oddałem ci się, nie jestem czysty, żadna alfa mnie nie zechce.

Zagryzłem zęby, chwytając jego brodę. Wciągnąłem powietrze przez nos, nie chcąc być złym czy wyglądać na takiego.

- Będę jedyną alfą w twoim życiu - powiedziałem, sekundę później wpijając się w delikatne wargi Nialla - Nie musisz martwić się tym, że kiedyś się znudzę, stracę tobą zainteresowanie. Każdego dnia, każdego poranka, gdy budzę się przy tobie, jestem pod coraz większym wrażeniem jak piękny i mądry jesteś. Nie opuszczę cię - Niall przytulił mnie mocno. Objąłem go, przyciągając do siebie - Ubierz się. Twoja herbata pewnie już wystygła - wymamrotałem - Musimy ruszać, czeka nas długa droga.

Chłopiec kiwnął głową, wyswobadzając się z mojego uścisku. Kątem oka patrzyłem jak Niall sięga po swój kubek i przesuwa opuszkami palców po okładce książki leżącej na stoliku. Jego wargi wygięły się w małym uśmiechu, a ja poczułem ciepło na sercu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 18, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Devotion • Ziall [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz