Rozdział 9

1.4K 58 9
                                    

Dni w The Blaze House przebiegały naprawdę różnie. Jednak stałym elementem dnia był bilard.
- Jeszcze jedna bila i wygram - powiedziała dumnie Melka.
- Jak? Czwarty raz z rzędu? - powiedział zrezygnowany Dominik.
- No dobra. Dam Ci wygrać - po czym nie trafiła w bilę i była kolej Dominika.
- Ok - uśmiechnął się Dominik.
Niestety chłopak był trochę słabszy w tą grę i Melka musiała ciągle specjalnie pudłować żeby Rupiński wbił wszystkie swoje bile. Nagle do pokoju gier wszedł Filip.
- Obiad jest.
Melka się tylko spojrzała przelotnie na niego. Czekała aż Dominik wbije ostatnią bile. Nastąlił okrzyk radości.
- W końcu!
- Wygrałeś?
- Tak!
- Dałaś mu fory?
- Tak.
- Eee to co to za wygrana. Melka jest mistrzem w grze w bilarda.
- Filip, daj się mu nacieszyć.
- Właśnie - odezwał się obrażony Dominik.
- Dobra, dzieciaki na obiad chodźcie - zażartował Filip wychodząc z pokoju.
Dominik podszedł bliżej do Melki spoglądając jej głęboko w oczy.
- Skoro jesteś mistrzynią, to może ja będę Twoim uczniem?
- Może - powiedziała dziewczyna lekko zmieszana.
- Pouczyłabyś mnie? Proszę - prosił Minik podchodząc do dziewczyny jeszcze bliżej.
- Okej - odpowiedziała nie pewnie.
Była to dla niej niezręczna sytuacja mimo, że w środku szybciej biło jej serce. Byli bardzo blisko siebie. Dominik ciągle zmniejszał odległość między nimi. Oboje mieli położone dłonie na brzegu stołu bilardowego. Minik przysuwał swoją rękę do ręki Melki. Gdy tylko jej dotknął, ona szybko odwróciła się.
- Głodna jestem, obiad już jest - zaśmiała się nerwowo.
Na twarzy Dominika malowało się lekkie rozczarowanie, ale szybko podniósł się na duchu.
- Kto ostatni ten zmywa naczynia!
W ten sposób oboje zaczęli biec do kuchni. Ostatni był Dominik. Nawet w tym lepsza była Melka.

„Przybłęda" ff | The Blaze House - Dominik Rupiński | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz