Czemu ?

350 19 1
                                    

-Naprawdę ?-zapytałam okularnika .
-Tak jesteś śliczna i miła - powiedział .
-Richie ja ...- uśmiechnęłam się .
-Ja będę jechał do kiedyś tam - powiedział Tozier .
-Załatwię to obiecuje - powiedziałam .
Richie Tozier powiedział , że jestem ładna . On naprawdę to powiedział może to sen , a jeśli nie . Czy to oznacza , że mnie kocha ? Sama nie wiem . Dobra muszę tam wrócić . - Oj jeja Tanya jest ważniejsza ?- powiedziała Emmily.
-T-tak jest - powiedział Bill
-Więc pakuj swoje manatki i fora ze dwora - powiedział Eddie .
-A to napewno zależy wam tak na Tany , czy wasza cała grupa to cioty i kochacie się w Richiem - powiedziała Em
-A nawet jeśli ? To co zrobisz hmm ? Rozwaliłaś nam grupę więc jak Eddie powiedział fora ze dwora -powiedziałam .
-Jeśli mnie nie chcecie to ja spadam . Pa spedalony klubie !- poszła obrażona .
-Brawo Tanya - powiedziała Beverly .
-Teraz trzeba iść tylko wybłagać Richiego żeby wrócił-powiedział Stanley
-Ja mam już dość wrażeń na dziś idę do domu - powiedziałam .
Wsiadłam na rower i pojechałam w stronę domu . Nie swojego lecz domu Richiego . Czasem byliśmy u Toziera . Jechałam w stronę tego domu mieszkał niedaleko. Zapukałam do drzwi .
-Richie otwórz to ja Tanya-powiedziałam .
-Idź sobie !- krzyknął Richie .
-Załatwiłam Em już nie należy do loser clubu - powiedziałam z uśmiechem .
-Idź sobie !- chłopak krzyknął jeszcze raz .
-Otwórz te cholerne drzwi !- powiedziałam zdenerwowana .
-Jeśli jeszcze raz się powtórzę nigdy więcej się do Ciebie nie odezwę . Zrozumiałaś ?-krzyczał .
-To teraz ty mnie posłuchaj , jeśli nie otworzysz mi drzwi w ciągu 5 sekund wejdę jeśli trzeba kominem - powiedziałam .
Zamek w drzwiach przekręcił się . Po chwil twarz chłopaka wyłoniła się za drzwi . Weszłam do środka .
-R-richie ty płaczesz ?-zapytałam okularnika .
Chłopak nerwowo przetarł oczy .
-Tak , jeśli baby mogą te czemu ja nie mogę - powiedział .
Przytuliłam go w końcu byliśmy przyjaciółmi .
-Nie mam nastroju na gości idź sobie , masz co chciałaś otworzyłem Ci a teraz idź proszę - powiedział smutnym tonem .
-Napewno ?-zapytałam .
Pokiwał głową na tak . Wyszłam z domu chłopaka . Chwyciłam rower i pojechałam w stronę domu . Tym razem mojego . Miałam nadzieje , że Staną jeszcze nie ma . Okłamałam ich wszystkich takie coś jeszcze mi się nie zdarzyło . Jechałam jak najprawdziwsza rowerzystka . Na podwórku nie stał rower Stanleya więc chyba go nie ma . Weszłam do domu .
-Stanley , Tanya to wy ?- zapytałam mama .
-Tak mamo -odpowiedziałam .
-Stan wrócił z tobą czy został po godzinach? - zapytała
-Został po godzinach -opowiedziałam .
-Okej-powiedziała .
Poszłam do swojego pokoju . Położyłam się na łóżku i myślałam . Myślałam nad tym ci się dziś wydarzyło . Męczyła mnie myśl czemu Richie płakał . Dziwne to wszystko .

Dziś krótko zdradzę wam tyle , że szykuje nową książkę
Miłej części doby

Serce puka ~Richie Tozier~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz