8. Powrót

690 32 7
                                    

Vaggie obudziła się na ulicy piekła tuż przed hotelem.
Piekło wydawało się jakby inne...
Nie było widać żywej duszy...
A do eksterminacji jeszcze daleko.
Vaggie wstała z ziemi i zaczęła iść szybszym krokiem w stronę hotelu.
- Coś tu nie gra... - powiedziała cicho.
Kiedy dziewczyna otworzyła drzwi hotelu zobaczyła jak Baxter upuszcza walizkę.
Vaggie zatrzasnęła drzwi i zaczęła ironicznie klaskać.
- Brawo! Udało ci się coś niemożliwego...
Ale ja znam prawdę! Nie jestem taka głupia jak myślał twój szef! - Vaggie złapała Baxter za krtań.
- A teraz mi powiesz...
Gdzie. Jest. Charlie. I. Alastor!-Wrzasnęła.
- Zamek... Zamek Lucyfer'a...-odpowiedział ledwo oddychając.
Vaggie puściła Baxter'a, a on upadł na podłogę i zaczął kaszleć.
Dziewczyna podniosła swój harpun i ścianeła go mocno.
Baxter powoli wstał z podłogi trzymając się za gardło.
- Nie musiałaś tak brutalnie.... Wiesz?... - mówił cicho.
Vaggie podeszła do niego.
- Masz szczęście że cię nie zabiłam.
Chyba że chcesz to mogę to naprawić?- Powiedziała oschle.
Baxter zasłonił się rękami.
- Nie! Nie! Nie! Chcę pomóc! Nie wiesz w co się pakujesz! Alastor ma kontrolę nad Charlie... Dosłownie ma kontrolę...- Baxter posmutniał.
Vaggie schyliła się do jego rozmiarów.
-Co się tu dzieje...?-Spytała cicho.
- Alastor przejął tron i obejmuje władzę nad całym pentagramem.
Znowu niesie zniszczenie i postrach całym piekle...
Najgorsze jest jednak to że Charlie już nie jest sobą i raczej już nie będzie... Umowa... Przeklęta rzecz... -Baxter spojrzał ze smutkiem na obraz Charlie i jej rodziny.

Vaggie złapała go za ramiona

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Vaggie złapała go za ramiona.
-Da się ją jakoś złamać? - Spytała.
- Tylko Alastor może złamać umowę... Tylko to mi wiadomo... -Odpowiedział.
Dziewczyna odeszła od naukowca i poszła do swojego starego pokoju.
Przyglądała się swoim rzeczą.
Wzięła do ręki ramkę z jej wspólnym zdjęciem z Charlie.
Chwilę mu się przyglądała i odłożyła je delikatnie na miejsce na szafce przy łóżku.
Vaggie podeszła do szafy.

Baxter siedział trochę przerażony na krześle przy barze.
Do holu weszła wolnym krokiem Vaggie.
Baxter nie mógł oderwać od niej wzroku.
- Wow... - powiedział cicho.

-Musisz się przygotować

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Musisz się przygotować.
Idziemy na trudną wojnę.-Powiedziała.

Do zamku przybiegł mały demon i podszedł do Alastor'a który siedział na tronie Lucyfer'a.
Stanął przed Radiowym Demonem i szepnął mu coś do ucha i odszedł.
Alastor wstał z tronu i władczym krokiem podszedł do demonicy
i położył dłoń na jej policzku.
- Moja droga Charlie... Jak widać twoja przyjaciółka nie chce dać za wygraną i wróciła do piekła.- Demon wziął dłoń z jej policzka i ścisnął ją w pięść.
- Czyż to nie cudownie?!- Powiedział przez zęby nie zdejmując uśmiechu z twarzy.

Alastor wrócił na tron

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Alastor wrócił na tron.
Demon machnął dłonią a Charlie wyszła z sali tronowej.

,, To Koniec " | HAZBIN HOTEL |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz