══════ ∘◦III◦∘ ══════

231 18 0
                                    


W sobotni poranek wstałaś z łóżka z wyjątkowo dobrym humorem. Od razu przebrałaś się w coś wygodnego, a zarazem bardzo ładnego i nałożyłaś na swoją twarz lekki makijaż z uśmiechem spoglądając w lustro.

-Wyglądam w tym- zamilkłaś na chwilę- wyjątkowo ładnie-zaśmiałaś się do swojego odbicia w lustrze. Tak to mogło zabrzmieć nieco egoistycznie, lecz miałaś dzisiaj wspaniały humor i nic nie może go zepsuć.
Powoli zeszłaś na dół przy tym sunąc dłonią po wypolerowanej poręczy schodów. Skierowałaś się do jadalni, gdzie zastałaś swoich rodziców jedzących śniadanie. Uśmiechnęłaś się do nich szeroko i usiadłaś przy stole.


Około 14 napisałaś do przyjaciółki z prośbą o spotkanie. Lecz ta nie odpisywała przez jakiś czas więc po prostu siedziałaś znudzona w pokoju. 

Samotnie spędziłaś całą sobotę słuchając muzyki.

W niedzielę wykonałaś serię telefonów do Jugi, lecz ta ani razu nie raczyła odebrać, co niestety zepsuło ci humor.

Tak więc dobrze zapowiadający się weekend minął ci jednak dość kiepsko.

═══════════════════════

//poniedziałek//

Wysiadłaś z samochodu i spojrzałaś na budynek szkoły, z cichym westchnieniem ruszyłaś w jego kierunku. Weszłaś do szkoły.
Zaraz
Czemu tu jest tak pusto?
I faktycznie korytarze z każdej strony wiały pustką. Rozejrzałaś się niepewnie i powolnym krokiem ruszyłaś do szatni co jakiś czas oglądając się przez ramię, aby sprawdzić czy na pewno nikogo tu nie ma.
Zostawiłaś kurtkę i wyszłaś z szatni zatrzymując się przed drzwiami do niej.

-Co tu się-- urwałaś bo nagle usłyszałaś trzask.

Dochodził jakby z piętra wyżej i pomimo tego, że trochę się przestraszyłaś, to ciekawość wzięła górę i zanim się obejrzałaś już wchodziłaś po schodach na górę.

Rozejrzałaś się po korytarzu. Tu także pustki, co jest grane?
Podeszłaś do pierwszych lepszych drzwi i pociągnęłaś za klamkę.
Zamknięte,
następne, to samo,
kolejne, znowu,
i znowu, znowu.

Zatrzymałaś się przed ostatnimi drzwiami w tej części korytarza. Bez wahania pociągnęłaś za klamkę, tym razem drzwi się otworzyły. Zrobiłaś krok do przodu i znalazłaś się w klasie, którą w ułamku sekundy wypełniło głośne "sto lat" i ogromna ilość konfetti, która poleciała prosto w twoją stronę. 
Lekko podskoczyłaś zaskoczona, a z tłumu wybiegła Jugi i przytuliła cię krzycząc "Wszystkiego najlepszego!"

Uśmiechnęłaś się i przytuliłaś koleżankę, która złapała cię za rękę i pociągnęła za sobą na korytarz.

-Wiedziałam, że zapomnisz o urodzinach. Jak ci się podoba niespodzianka?- zapytała podekscytowana.

-Wybacz, że nie odbierałam przez weekend. To część niespodzianki była. Wiesz jak to ja mam, przypadkiem mogłam się wygadać- zaśmiała się ukazując szereg białych, równych zębów.

-Dobrze mnie znasz, zawsze zapominam o swoich urodzinach, a ty wykorzystałaś to przygotowując coś takiego jak zebranie całej klasy w jednym miejscu.-

-I opóźnienie rozpoczęcia lekcji, dlatego jest tak pusto- uśmiechnęła się szeroko.

Odwzajemniłaś uśmiech, a przyjaciółka na to dodała cicho "na prezent musisz jeszcze trochę poczekać", już chciałaś odpowiedzieć coś w stylu "nie trzeba było nic robić i żadnych prezentów kupować", lecz Jugi była szybsza i wciągnęła cię z powrotem do klasy.  
Przez chwilę jeszcze panowało tam zamieszanie, ale po jakimś czasie wszystko się unormowało i rozpoczęły się normalne lekcje.


Dzisiaj rozdział chyba trochę krótszy niż ostatnie, mam nadzieję że się podobał i nie wiało bardzo nudą haha
Obiecuję, że jeszcze trochę i zacznie się coś więcej dziać w tych rozdziałach 
Do następnego~!

||501 słów||

warm heart//Bakugo x Reader||ZAWIESZONEOnde histórias criam vida. Descubra agora