21.Rozpacz

967 29 11
                                    

Marek

3 Tygodnie później

Dzień jak codzień, leżę w łóżku, nie chce mi się żyć, zapewne gdyby nie Oskar który cały czas ze mną mieszka... odebrałbym sobie życie. Jednak on stara się mnie podtrzymać na duchu chociaż widać po nim ze nie jest mu wcale łatwo.
Chociaż gdy tak na niego patrzę, to od jakiegoś tygodnia wyglada na mniej przybitego, jakby już powili poradził sobie z odejściem Łukasza, albo jakby wiedział coś o czym ja nie mam pojęcia, ale co to niby miałoby być??

Leżałem tego dnia dłużej niż zwykle, Wstałem z mojego łóżka dopiero o 17, wydaje mi się ze o tej godzinie nie opłacało mi się już wstawać ale Oskar bardzo nalegał żebym obejrzał z nim jakiś serial. Strasznie mi się nie chciało nic oglądać, najchętniej wróciłbym do łóżka i umarł, Nic nie ma sensu bez niego. Wydaje mi się ze długo już tak nie pociągnę i w całkiem niedługim czasie targnę się na swoje życie. Coraz częściej myśle jak mogę odejść z tego świata aby znowu moc spotkać się z moim Tatusiem.

Usiadłem obok Oskara na kanapie i brunet włączył jakiś serial. W ogóle nie interesowało mnie to co leci w TV tylko cały czas myślałem o Łukaszu, gdzie teraz się znajduje... jak mu po drugiej stronie? Czy w ogóle jest tam jakieś życie, czy w ogóle coś w ten deseń??

Tylko jedno jest wiadome, jeżeli jutro smutek mnie nie opuści, będzie to mój ostatni dzień na tej ziemi. Strasznie bałem się tego co stanie się ze mną po śmierci ale po dłuższym zastanowieniu wydaje mi się ze to będzie najlepsza opcja. Żeby Oskar mógł w końcu zająć się własnym życiem a nie pilnować mnie. Tylko Tatuś miał prawo do kontrolowania mnie, ale jego już nie ma. Nikt nie da rady zastąpić mi Łukasza. Cieszę się ze już niedługo znowu się z nim zobaczę.

Łukasz

Wydaje mi się ze jest już idealny czas żeby się udać z powrotem do Marka. Jutro z samego rana wyjeżdżam, pewnie Marek będzie strasznie zaskoczony ze jestem. Nie wyobrażam sobie tego co on będzie czuł.

Dzisiejszego dnia siedziałem z Kubą, kupiliśmy sobie litra czystej żubrówki żeby lepiej nam się rozmawiało. Razem z Flasem postanowiliśmy ze jutro wyjeżdżamy wspólnie na dwa samochody żeby najpierw wjechał Kuba aby chłopaki zajęli się nim. Wtedy gdy ja przyjadę raczej nie będą zwracać uwagi, wejdę po cichu do domu i wparuje do pokoju w którym siedzą... czekam tylko na ich reakcje.

Gdy wypiliśmy z Kubańczykiem zawartość dwóch flaszek, Flas zaproponował abyśmy zapalili sobie blanta. Bez zastanowienia zgodziłem się, była już godzina czwarta w nocy wiec byłem pewien ze dzisiaj nie pójdziemy już spać bo około szóstej rano będziemy wyjeżdżać do Szczecina.

CDN

Powoli zbliżamy się do końca opowieści, nie wiem czy planuje pisać drugą część

Napiszcie w komentarzu czy chcielibyście drugą część tej książki, już mam obmyślone zakończenie wiec naprawdę niedługo książka ta dobiegnie do końca.

Nara świry

I am your daddy  KxK Daddy Kink [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz