rozdział 2 ¤

218 18 7
                                    

Pov. Millie

-Chodź przedstawię ci ich - uśmiechnął się a ja poszłam za nim.

Noah  napisał do nich i wszyscy spotkaliśmy się w małej kawiarni. 

- chciałbym wam kogoś przedstawić. To jest Millie - powiedział a ja lekko się  uśmiechnęłam  żeby nie zrobić z siebie idiotki. 

-Tak, jestem Millie. Millie Bobby Brown - powiedziałam.

- Hejka Millie! ja jestem Sadie Sink - powiedziała rudowłosa dziewczyna.

-ja jestem Gaten a tu stoi Caleb - powiedział brunet.

- Miło mi was poznać. A kim jest ten chłopak z lokami? - spytałam i wskazałam na chłopaka który przyszedł z nimi lecz poszedł zamówić wszystkim coś do picia.

-chyba sam ci się zaraz przedstawi - powiedziała Sadie. 

Po chwili chłopak przyszedł niosąc wszystkim kawę. 

-Caleb ta jest twoja. Ta jest dla ciebie Sadie a ta dla Gatena. Proszę Noah dla ciebie. - chłopak rozdał wszystkim kawę i spojrzał w moją stronę.

- a ty to...?-popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.

-Millie Bobby Brown miło mi - przedstawiłam się .

-ja jestem Finn Wolfhard - uśmiechnął się a ja poczułam, że się rumienię.

-usiądź obok mnie Millie!- zawołała Sadie i poklepała ręką miejsce obok. 

usiadłam obok niej i nastała niezręczna cisza. Wszyscy teraz myśleli o mnie. Tak mi się wydaje. Też się zamyśliłam. Myślałam o Finnie i jego cudownym uśmiechu. Chwila... To brzmi jakbym się zakochała! Ale tak nie jest... Chyba...

-Millie! Ziemia do Millie!- zawołał Finn.

-C-co? - zrozumiałam że cały czas się na niego gapie. 

-przepraszam zamyśliłam się - powiedziałam i spaliłam soczystego buraka. 

Finn zaśmiał się lekko i popatrzył w podłogę.

-Millie chcesz przyjść dzisiaj do mnie?-zapytała rudowłosa.

-jasne - powiedziałam.

Po chwili zaczęliśmy rozmawiać o rozmaitych rzeczach. zajęło nam to trochę bo siedzieliśmy tam aż do 17. Zaczęliśmy się zbierać. Napisałam do rodziców że przyjdę później bo idę do Sadie. Po chwili byłyśmy już u niej. 

-Witaj w moim domu Millie- powiedziała ściągając kurtkę. Jej dom był zwykłym, przeciętnym domem. Od zewnątrz był biały a w środku większość ścian była pomalowana na szaro. Rodziców Sadie nie było więc byłyśmy całkiem same. Pobiegłyśmy na górę do jej pokoju i usiadłyśmy na miękkich pufach. 

-Millie mogę ci coś powiedzieć? - spytała nieśmiało dziewczyna.

- oczywiście! O co chodzi? - zapytałam.

- Mam lekki problem. Podobają mi się dwie osoby jednocześnie - wyznała.

- och.. Kto jest tym szczęściarzem? - zapytałam ze śmiechem.

-Caleb i .....- wzięła głęboki oddech.

-Noah - wypaliła i popatrzyła na mnie czekając na reakcję.

-Sadie.. ja nie wiem co powiedzieć.. - zaczęłam.

-Millie kogo mam wybrać? Obydwoje  są świetni i.. nie wiem co robić.. gubię się w tym.. - przyznała.

- Chyba to poczujesz, po prostu zobaczysz  który jest dla ciebie lepszy. Tak myślę- zapewniłam ją.

-Dziękuje Millie. Jesteś najlepsza wiesz? 

- wiem - powiedziałam ze śmiechem. 

~~~

Hejka! to kolejny rozdział. Staram się żeby wyszło jak najlepiej ale jest jak jest hah.

Jak chcecie next to gwiazdkujcie i komentujcie żebym wiedziała że ktoś to czyta

May  


𝐋𝐨𝐯𝐞 𝐲𝐨𝐮 𝐭𝐨 𝐭𝐡𝐞 𝐦𝐨𝐨𝐧 𝐚𝐧𝐝 𝐛𝐚𝐜𝐤 || Fillie au;Where stories live. Discover now