eleventh day

150 12 6
                                    

————🦋————
c h a p t e r e l e v e n
e l e v e n t h d a y

————🦋————c h a p t e r  e l e v e n e l e v e n t h  d a y

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

————🦋————

Poniedziałek, 24 kwietnia

„Co jest najśmieszniejsze w ludziach: Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie, by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze, by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości, ani przyszłości. Żyją, jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli."

Nie chciałbym tak żyć. Chciałbym złamać ten schemat, ale jak to zrobić, jeśli jest w nas wszczepiony? Jak żyć chwilą, Elino?

Olivier Coleman spędził swoje wolne dni w dosyć przewidywalny, typowy sposób. Odpoczynek po całym tygodniu nauki był zdecydowanie potrzebny, a wręcz obowiązkowy. Końcowe egzaminy zbliżały się wielkimi krokami, co poziom stresu podnosiło dwukrotnie. Chłopak wiedział, że musi napisać testy jak najlepiej, by następnie dostać się na swoją wymarzoną uczelnię i wyrwać się z tego małego miasteczka. Nie planował przyszłości w Central City. Nic go tu nie trzymało, nie widział w nim żadnego potencjału i uważał, że nie jest to odpowiednie miejsce, aby rozwinąć swoje skrzydła. Wolał zacząć w większym mieście, gdzie będzie miał możliwość jakiejkolwiek wyboru. Jedyne, za czym mógłby tęsknić to piękne zielone miejsca, których nie dosięgnęła jeszcze ludzka dłoń. Takich parków czy lasów nie znajdzie w żadnym innym mieście. To było nie do podrobienia. Niepowtarzalne.

Sobota i niedziela zleciały mu bardzo szybko. Całe dnie spędził na oglądaniu filmów znalezionych w internecie. Nie czuł potrzeby wychylania nosa z łózka, chyba że po jedzenie lub do toalety, wtedy był do tego zmuszony. Coleman lubił od czasu do czasu zmarnować kilka dni na całkowity odpoczynek i relaks. Uważał, że każdemu człowiekowi należy się chwila wytchnienia i oderwania się od codziennych obowiązków. Zdawał sobie sprawę, że nie może całkowicie oddać się chwili, ponieważ gdzieś w głowie przez cały czas pojawiała się myśl dotycząca egzaminów. Tego niestety nie potrafił wyeliminować. Od zawsze miał problemy z nadmiernym stresowaniem się. Niezależnie czy była to wizyta u lekarza lub kolejny sprawdzian z geografii Olivier i tak odczuwał ogromny stres. Bóle brzucha lub głowy były nie do zniesienia, a co najgorsze - żadne tabletki czy dziwne podaży z internetu nie pomagały.

Równo o siódmej trzydzieści, chłopak przekroczył progi Central City High School. Korytarze świeciły jeszcze pustkami. Niektórzy przed lekcjami przesiadywali w bibliotece, aby powtórzyć materiał, a inni nie dotarli do szkoły. Najwięcej osób zbierało się w centralnym miejscu szkoły dopiero dziesięć minut przed dzwonkiem. Olivier należał do tych pierwszych, chociaż on wolał przed zajęciami przeczytać jakąś książkę niezwiązaną z nauką, by nie zacząć stresować się jeszcze bardziej. Starał uniknąć zbędnych myśli w jego głowie - „pewnie nic nie umiesz", „ta nauka do późna i tak nic nie poskutkowała". Nie zawsze się udawało, ale starania były najważniejsze.

shy boy✔️Where stories live. Discover now