Prolog

161 11 2
                                    

Ostatnimi czasy chmury nad Kansas City bywają często. Ciągle pada, jak nie pada to wieje i Bóg wie co jeszcze się wydarzy. Pogoda nie zachęca do życia mieszkańców miasteczka. Dzieci siedzą w domu, zapewne oglądają jakieś kasety z bajkami lub bawią się z rodziną. Starsze Panie które bardzo lubiły siedzieć przed domem na ławce i rozmawiać z sąsiadami też ukryły się w domu. Na ulicach nie widać było prawie nikogo, żadnej żywej duszy.
Parker siedziała w pracy jak za karę. Nie miała w ogóle ochoty chodźmy na chwilę wychodzić z domu i tłuc się przez pół miasta żeby iść do pracy w której zarabiała żałosne grosze, ale w tym momencie to była jej jedyn opcja.
Gdy ona siedzi i zastanawia się ile czasu jej jeszcze zostało w tym pierdolniku w tym samym momencie do baru wchodzi mężczyzna. Dziewczyna jest zdziwiona bo od kilku dni prawie nikt tu nie przychodzi przez panującą na zewnątrz pogodę.
Mężczyzna wydaje się być jakiś podejrzany, bez żadnego słowa podchodzi do lady i zamawia piwo. Kate z obawy co może zrobić mężczyzna jakby nie zrobiła od razu co kazał szybko wzięła kufel, nalała piwo tajemniczemu klientowi. On połóżył na blat 5 dolarów i odszedł do stolika w kącie. Kate była nim jednocześnie wystraszona A zarazem zaciekawiona kim może być ten mężczyzna. Kątem oka obserwuje jak mężczyzna wpatrując się w okno po którym spływa pełno kropel deszczu sączy jednocześnie swoje piwo. Jest ciekawa czym może zajmować się ten mężczyzna. Od zawsze była ciekawa co kryje w sobie za tajemnice każdy człowiek którego spotyka każdego swojego dnia. Jest ciekawa czy ma jakieś problemy i czy stara się je rozwiązać, a może właśnie toczy sam ze sobą walkę aby wytrwać kolejny dzień na tym świecie. Ludzki umysł i to co się w nim kryje od bardzo dawna ją interesuje. Podczas gdy ona kontempluje na temat tego kim może być mężczyzna nagle ów mężczyzna odzywa się do niej ale dalej wpatruje się intensywnie w widok za oknem.

Jak myślisz długo to jeszcze może potrwać?- na początku myślała, że mężczyzna głośno myśli po chwili zadała sobie sprawę, że to ją pyta

Mam nadzieję, że już nie długo się skończy ta deszczowa pogoda i będzie można wyjść w końcu z domu jak człowiek nie bojąc się czy nie przewróci się na Ciebie drzewo przez ten okropny wiatr- odpowiedziała dość przejęta

Mężczyzna lekko się zaśmiał i w końcu na nią spojrzał. Dopiero teraz mogła mu się przyjrzeć. Wyglądał on na około 26 bądź 27 lat. Miał jasno niebieskie oczy i dość wyraźnie rysy twarzy. Jego blada cera miała lekkie piegi które tylko dodawały mu uroku. Im dłużej na niego patrzyła tym czuła coraz mocniej to dziwne uczucie w brzuchu. Mężczyzna uśmiechnął się i podszedł do lady.

Spencer jestem- wyciągną do niej rękę którą lekko chwyciła i uścisnęła

Kate- lekko się zaśmiała i cofnęła dłoń

**************************************
Jak wiadomo ta dwójka się w sobie zakochała. Miłość ta na początku była wielka i intensywna. Chcieli spędzać ze sobą każdą wolną chwilę. Ta sielanka nie trwała długo. Tajemniczość i ekscentryczność  Spencera zamieniła się szybko w wybuchowość i agresywności. Nie zamierzał oszczędzać Kate. Albo ją bił albo zmuszał do seksu. Bajka zamieniła się w koszmar.
*************************************
Tak, znowu stwierdził, że nie była mu posłuszna na tyle żeby chodź jeden dzień miała chwilę spokoju.
Obudziła się przez słońce rażące ją w oczy bo Spencer musiał odsłonić roletę. Wczoraj już przekroczył wszelkie granice. Do bicia już się przyzwyczaiła ale wczoraj zabronił jej wychodzić z domu i kontaktować się z rodziną.

***********************************
Kate wyprowadziła się z od rodziców w wieku 17 lat. Stwierdziła, iż musi się usamodzielnić i postanowiła wyjechać z Anglii do wuja który mieszka w USA i tam spróbować swoich sił. Kate jest zapaloną gitarzystką. Nie ma dla niej znaczenia jaka gitara. Gitara jest dla niej najważniejsza i tu chciała spróbować  swoich sił i pokazać, że na dużo ją stać. Niestety z czasem stan wujka się pogorszył i musiała marzenia odłożyć na bok aby zająć się wujem który i tak nie długo później zmarł. To ją dobiło bo kochała wujka Stana ale nie poddała się. Kochała swoich rodziców ale kochała też swoją wolność i dlatego nie wróciła do Anglii.
***********************************
Wstała w końcu z łóżka i poszła do łazienki sprawdzić czy opuchlizna chodź trochę zeszła jej z twarzy.
Gdy spojrzała na swoje odbicie poczuła wstręt do sobie. Przez to wszystko wyglądała jakby już i tak była martwa.
Miała wychudzoną twarz pokrytą siniakami. Z powodu tego ciągłego bólu całego ciała na którym trudno było znaleść miejsce bez siniaka. Miała przekrwione oczy. Patrzyła na siebie i nie widziała co ma właściwie zrobić, może się zabić i mieć z tym wszystkim spokój. Samobójstwo było jednak dla niej głupim i szczeniackim zachowaniem. Po chwili odkreciła wodę,  umyła twarz i  przy okazji zęby. Wróciła do sypialni, odpaliła papierosa  siadając przy oknie i myślała co dalej. Nagle przyszedł jej pomysł który albo zniszczyłby jej życie do końca albo w końcu okazałoby się wspaniałym nowym początkiem.
Pędem zerwała się z miejsca i podbiegła do swojej skrytki gdzie chowała pieniądze przed tym wariatem i z obawą, że może tam już nic nie być bo on już ją odkrył wsunęła rękę do otworu wentylacyjnego w którym trzymała skrzynkę z pieniędzmi. Na szczęście w pudełku była dość duża suma pieniędzy która umożliwiała jej nowy start. Tak więc pospiesznie zabrała pieniądze i zaczęła się pakować. Była szczęśliwa, od dawna nie miała okazji poczuć tego uczucia. Szybko się ogarnęła, pośpiesznie spakowała wszystko co potrzebne w tym skrzynię z gitarą i  ruszyła na przystanek który miał ją zaprowadzić nad dworzec a dworzec ten miał zaprowadzić ją do nowego szczęśliwego życia.
Bilet w jedną stronę do LA

Let's talk about the starsWhere stories live. Discover now