Creepypasta's messenger #21

1.1K 53 39
                                    


Szopen: JESTEŚCIE BANDĄ PÓŁ MÓZGÓW

Kage: Helen, uspokój się.

Hoodie: Tak, to nie była niczyja wina.

Szopen: A WŁAŚNIE, ŻE BYŁA

Szopen: JA ROBIŁEM WSZYSTKO CO USTALILIŚMY OD POCZĄTKU DO KOŃCA

Szopen: MAŁO TEGO! ZA WAS NAWET ROBIŁEM, KIEDY WY SIĘ KŁÓCILIŚCIE

Toby: Ale przecież mieliśmy się kłócić o.0

E.J: No właśnie. Miało być głośno, więc było

Puppet: Dokładnie, więc o co tobie teraz chodzi?

Szopen: O TO, ŻE JESTEŚCIE KRETYNAMI

Użytkownik Jason jest online

Jason: KTO DO CHOLERY DAŁ TO PUDŁO SPLENDER'OWI?!

Puppet: Świetnie, jeszcze ten przyszedł tu pokrzyczeć sobie na nas

Hoodie: Jakie pudło?

Jason: TO, KTÓRE MIAŁ PILNOWAĆ JEFF

Godfryd: Dałem je Tim'owi, bo Jack potrzebował pomocy przy kablach

Tim: Nic mi nie dawałeś

Godfryd: Przyniosłem ci do pokoju i położyłem karteczkę, na której napisałem żebyś zajął się nim przez chwilę

Tim: Cały czas byłem w łazience i rozmontowywałem rury!

Szopen: NO I O TYM WŁAŚNIE MÓWIĘ, ROBICIE CO CHCECIE I NIE WSPÓŁPRACUJECIE ZE SOBĄ

Jason: Bez kitu, jak my mamy się ich pozbyć skoro wy nie umiecie działać w grupie!?

Jason: Chcecie mieszkać z Off'em pod jednym dachem? BO JA NIE

Użytkownik Ben jest online

Ben: Chłopaki, mamy mały problem..

Szopen: Mów, nic mnie już nie zdziwi dzisiaj.

Ben: Okazało się, że pomyliłem przez przypadek agencje i zamiast tancerek przywieźli sierotki z pobliskiego sierocińca.

Szopen: CO

Puppet: OHOI XDDDDDDD

Tim: JAKIM CUDEM POMYLIŁEŚ BURDEL Z SIEROCIŃCEM

Ben: BO NAZYWAŁ SIĘ "PRZYTUŁEK DAJĄCY RADOŚĆ I MIŁOŚĆ"

Ben: ŹLE SKOJARZYŁEM

Szopen: Okej

Szopen: Ja stąd wychodzę

Szopen: Sami się będziecie z dziećmi użerać

Szopen: Oficjalnie kończę współpracę z wami

Użytkownik Szopen jest offline

E.J: Nie, zostań!

E.J: ;_____;

Jason: Ja też się nie będę w niańkę bawił.

Jason: Świetnie się z wami pracowało

Użytkownik Jason jest offline

Kage: Po prostu super, wszyscy się wyłamywać zaczynają

Creepypasta'a messengerWhere stories live. Discover now