4. " To wygląda, jakbyś uprawiał gorący seks z lemurem. "

16K 1.2K 92
                                    

Przyznam się na samym wstępie, że jak pisałam ten rozdział, to dosłownie śmiałam się cały czas xd
Mam nadzieję, że w waszym przypadku będzie podobnie :D

Wędrowałam przez dzicz dobre parę minut. Liczyłam na to, że jednak Harry będzie za mną iść, bo gdybym znowu na coś wpadła, pewnie nie miałabym juz tyle szczęścia. Odgarnęłam z twarzy ostatni liść paproci i ujrzałam brzeg morza, jednak wydawało mi się, że dotarłam na drugi koniec wyspy.

Pomimo pogody, jaka panowała na wyspie, było mi zimno, ponieważ moje ubrania nie wyschły do tej pory. Rozejrzałam się uważnie dokoła siebie i zauważyłam wielki konar drzewa obalony na piasek. Położyłam na nim swoje mokre rzeczy i zmęczona swoją podróżą usiadłam na rozgrzanej powierzchni drobnych kamyków.

- Myślałem, że spróbujesz uciec dalej - usłyszałam głos za moimi plecami i nawet nie próbowałam się odwrócić. Wolałam myśleć, że od braku słodkiej wody zaczynam wariować.

- Powiedziałem coś do ciebie - złapał mnie za ramię, a ja momentalnie odwróciłam się w jego stronę.

- Harald, uspokój się, bo jeszcze biegunki dostaniesz - spojrzał na mnie spokojnym wzrokiem. Parsknęłam śmiechem na wyraz jego twarzy, gdy zorientował się, że znowu przekręcam jego imię. Złapał za moje ramiona i przygwoździł mnie do ziemi.

- Po pierwsze, jestem Harry - przyglądałam mu się z zaciekawieniem, kiedy wydawał się taki poważny. - A po drugie, nadal nie wiem, dlaczego walnęłaś mnie w policzek.

Zerkam na jego prawy profil. Po środku widnieje jeszcze ślad moich palców i nieliczne zadrapania.

- To wygląda, jakbyś uprawiał goracy seks z lemurem - przejeżdżam palcem po jego twarzy, po czym stroszę trochę jego włosy. - Teraz każda lemurka jest twoja.

- Nie zmieniaj tematu, Tie - uśmiecha się zadziornie, gdy wypowiada ostatnie słowo.

- Przyznaj się, że myślałeś nad tym dobre dziesięć minut - dotykam jego klatki piersiowej i pukam w nią kilka razy. Rumieniec wpływa na jego twarz tak szybko, że otwieram buzię i zaczynam się do niego szczerzyć. - Pan Gwiazdor się rumieni.

Zatyka mi buzię, chociaż nie wiem, co mu to daje. Przecież i tak jesteśmy sami. Wkurzam się na niego i również kładę rękę na jego ustach. Unosi brwi w górę na znak zdziwienia, a ja poruszam swoimi w śmieszny sposób.

- Zachowujesz się jak dziecko - mówi w moją rękę, a ja śmieję się, ponieważ łaskocze mnie ustami. Opuszczam rękę wzdłuż tułowia, przez co chłopak robi to samo.

- Ale to nie ja wyglądam, jakby ktoś mnie zgwałcił.

- Na mnie przynajmniej lecą lemury - uśmiecha się szczerze, a ja nie mogę opanować śmiechu.

Powoli zaczynam lubić tego chłopaka.

Gwiazdkujcie, kochani :*

Jak będzie 10 komentarzy to spodziewajcie się niespodzianki ^^

PS. JESZCZE RAZ WESOŁYCH ŚWIĄT ♡

Rozbitkowie // h.s. 🔚Where stories live. Discover now