CZTERY

77 7 0
                                    

DIANA

Wróciłam do domu nieźle wkurwiona, nie tylko sytuacją w szkole, ale także faktem iż moim rodzice są w domu. Może się to wydawać dziwne, ale ich nigdy praktycznie nie ma, zawsze są gdzieś w pracy, albo na urlopie wypoczynkowym. Ja natomiast siedzę w domu sama, nie licząc gosposi, która raz na jakiś czas przychodzi i sprząta, zajmuje się ogrodem. W prawdzie ma mnie pilnować, ale rodzice zatrudnili ją tylko dla tego, żeby ich dom nie popadł w ruinę i żeby nie było wstydu przed ważnymi szychami. Mnie mają w dupie, ale czego się spodziewać, bo ludziach którzy są zaślepieni pieniędzmi.  Czasem mam wrażenie, że oprócz pieniędzy nie widzą niczego innego. Jak byłam dzieckiem to spędzali ze mną czas, ale co się dziwić skoro wtedy byłam czymś na co długo czekali. Im starsza byłam tym ich zainteresowanie mną słabło, aż skończyło się całkowicie. Zresztą nie tylko ja się tak czułam, podejrzewam że nie tylko ja jestem dzieckiem, które rodzice mają w dupie.

Piątek zaczął mi się chujowo, wstałam lewą nogą, wiedząc że dzisiejszy dzień to będzie dramat. Potem zeszłam jeszcze na śniadanie, które zjeść musiałam z moim rodzicami, którzy także prawili mi morały na temat tego że jestem ich córką i nie powinnam się tak zachowywać. Powinnam mieć same szóstki i być wzorową uczennicą. Do tego chodzić na milion zajęć i być zapatrzona w siebie i pieniądze. Jako dziecko sądziłam, że jeśli będę taka to mnie pokochają, ale kiedy byłam taka a oni traktowali mnie tak samo, zrozumiałam że czego bym nie zrobiła to i tak zawsze będzie to dla nich za mało. Kiedy poszłam do liceum zdecydowałam się być tym kim chcę ja sama. Zaczęłam byś swoją odwrotnością, tak bardzo chciałam im udowodnić, że będę taka jak oni chcą dopiero kiedy zmienią swoje podejście. Byłam tak zdeterminowana, że nic na świecie nie zmieniłoby mojego zachowania.

Dojechałam do szkoły razem z przyjacielem. Swoją drogą tak strasznie ubolewałam nad faktem iż oni pójdą dzisiaj na imprezę, a ja będę sprzątać strych i to jeszcze z nim. Najgorsze jest to, że jak zostanę zawieszona to przylecą moi rodzice zostaną na dłużej, a to jest jeszcze gorsze niż bycie dla niego miłą. Chociaż jak wyobrażam sobie bycie dla niego miłą to wiem, że jest to nierealne. Po prostu nie jestem w stanie zmienić sposób myślenia o nim. Nie umiem przestać myśleć o nim jak o gwiazdeczce, która w życiu miała wszystko i uważa, ze może wszystko, a Dylan właśnie taki jest. Zapatrzony w siebie dupek, myślący że może wszystko i nigdy nic go za to nie spotka. Zawsze miał to czego chciał, zawsze jego rodzice pieniędzmi wszystko tuszowali. Powinien pożyć jak normalny nastolatek i zobaczyć jak to jest.

Tough LoveWhere stories live. Discover now