[ 27 ]

1.6K 103 60
                                    

Harry wraz z przyjaciółmi siedział w Pokoju Życzeń, odpoczywając po wydarzeniach z poprzedniego dnia. Walka z Voldemortem była trudna, dopóki nie pojawili się Ron, Hermiona i Draco, którzy bardzo mu pomogli. Po wygranej bitwie w końcu mogli odetchnąć. Jak cały magiczny świat. Ten mugolski żył w niewiedzy o tym jakie niebezpieczeństwo go czeka.

Każdy siedział na miękkiej pufie i popijał kremowe piwo prosto z butelki. Wszyscy byli szczęśliwi i zrelaksowani.

- Możemy w coś zagrać? - zapytała Pansy, zaczynając się nudzić.

- Znowu jedna z twoich "młodzieżowych" gier? - prychnął Draco.

- Tym razem "Siedem minut w niebie" - powiedziała na chwilę przymykając oczy i w pokoju pojawiła się szafa.

Pierwszy kręcił Blaise, który trafił na Neville'a. Pod czujnym okiem Theo, poszli razem do szafy i po siedmiu minutach wrócili chichocząc.

Kolejny był Ron, który niefortunnie trafił na swoją siostrę. Gdy wyszli z mebla, rudzielec wyglądał jakby Ginny chciała go tam zabić.

W końcu gdy kręcił Harry, wylosował on Draco. Razem poszli do szafy a wszyscy im gwizdali i przyklaskiwali ku rozbawieniu Pottera i rozdrażnieniu Malfoy'a.

- Więc, co tam? - zapytał Harry chichocząc. Stali na przeciwko siebie w odległości mniejszej niż metr. Potter czuł dziwne napięcie wzrastające między nimi.

- Myślę, że musimy porozmawiać - odpowiedział mu Draco a Gryfonowi na te słowa od razu zrobiło się słabo.

- O co chodzi?

- Wiesz, gdy mówiłem o tym, że pocałunek nic między nami nie zmieni, chodziło mi o to, że nie będzie między nami niezręcznie albo nasza relacja się pogorszy - zaczął delikatnie dotykając dłonią, policzka Harry'ego. - Jeśli tylko chcesz, możemy być czymś więcej.

- Ja... Draco myślę, że to nie rozmowa na teraz. Spotkajmy się potem, dobrze? - zapytał uśmiechając się do Ślizgona. Oczywiście, że chciał z nim być.

Draco pokiwał głową i również się uśmiechnął. Mimo wszystko postanowił dać Harry'emu małego buziaka. Gdy tylko ich usta się zetknęły, Pansy otworzyła drzwi szafy.

- Ludzie, Drarry się dzieje! - krzyknęła podskakując w miejscu. Blaise skwitował to krótkim "wiedziałem" a reszta tylko się zaśmiała.

- Oh zamknij się - Draco popchnął ją lekko ale mimo to, sam się zaśmiał.

***

Chłopcy spotkali się niedługo po zakończeniu ich spotkania. Ron poszedł do Blasie'a i Draco nawet nie chciał wchodzić do ich wspólnego dormitorium. Theo natomiast został z Nevillem w Pokoju Życzeń aby również nie przeszkadzać tamtej dwójce.

Z braku innego miejsca, które bym im odpowiadało, wybrali się na szkolne błonia. Usiedli w miejscu lekko oddalonym od jeziora. Byli bardzo blisko siebie i Draco mógł usłyszeć głośne bicie serca Gryfona.

- Więc co chcesz zrobić? - Draco zapytał Harry'ego, delikatnie gładząc jego plecy. Pomimo późnej pory było im ciepło. Ogrzewali się wzajemnie ale pomogło im również zaklęcie rozgrzewające.

- Lubię cię, wiesz? - Harry wtulił się w zagłębienie szyi Ślizgona.

- Ja też cię lubię ale to nie była odpowiedź na moje pytanie - zaśmiał się blondyn.

- Możemy spróbować być razem - zgodził się wreszcie Potter a Draco pocałował go z czułością.

Razem oglądali gwiazdy na wieczornym niebie, przytuleni, leżąc na lekko mokrej trawie.

- Patrz to Syriusz - Harry wskazał jasny punkt na niebie.

- Ciekawe co powie na nasz związek - Draco aż dostał ciarek na samą myśl o rozmowie z ojcem chrzestnym swojego chłopaka.

- Myślę, że będzie szczęśliwy z tego, że my jesteśmy szczęśliwi - powiedział brunet uspokajając Malfoy'a. - Nikt nie będzie miał z tym problemu a pani Weasley pewnie powie coś o tym, że czeka na wnuki.

- Ale to chyba nie możliwe - Draco zapytał z przerażeniem. Nie był gotowy na dzieci.

- No co ty głuptasie - Harry zachichotał. - Ale chciałbym kiedyś adoptować dziecko. Nie miałem za dobrego dzieciństwa więc chciałbym podarować je jakiejś sierocie. W końcu sam nią jestem. Chociaż Syriusz i Remus oraz państwo Weasley bardzo mnie wspierają, nadal czuję pustkę po rodzicach.

- Ja mogę być twoją rodziną Harry - powiedział Draco składając pocałunek na jego czole.

- Wiem, a ja będę twoją - odpowiedział mu Gryfon wkładając dłoń w jego blond włosy. Zawsze uwielbiał to, jakie były miękkie choć nie często miał okazję ich dotykać. Teraz jednak mógł robić to kiedy chciał, przy okazji psując fryzurę Ślizgona.

- Teraz naprawdę będzie dobrze - zapewnił go Draco i wrócili do podziwiania gwiazdozbiorów.

instagram  ও・harry potterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz