Rozdział 1

299 13 16
                                    

- Witajcie moi drodzy!

Przywitał swoją rodzinę pan Weasley.

- Już przyjechaliście?! - Spytała go, lekko zestresowana,Molly - Dzieci! Chodźcie na dół, mamy gościa!

Rudowłosa kobieta zawołała wszstkich domowników.

- Dobry wieczór.

Do Nory weszła nie za wysoka, szczupła, rozpromieniona dziewczyna, która ciągnęła za sobą dwa kufry. Jej oczy były w różnych kolorach, wydawać się mogło, że raz były szare innym razem niebieskie, a kiedy indziej zielone, jednak ona twierdziła, że są orzechowe. Włosy dziewczyny były falowane, średniej długości i o miodowym kolorze. Na policzkach oraz nosie miała pełno piegów.

- Witaj kochana! Jakaś ty chuda! Dawali ci w ogóle coś do jedzenia?!

Dopytywała ją pulchna kobieta.

- Tak pani Weasley. Jem dość dużo, aczkolwiek nie widać tego po mnie.

Uśmiechnęła się serdecznie orzechowooka.

- Dzeci przywitajcie się z...
Nie dane było dokończyć Molly, gdyż najstarszy syn jej przerwał.

- Juliette Lupin! Jak miło znowu widzieć twoją różową twarzyczkę.

- Ciebie też miło widzieć Williamie Weasley.

Opowiedziała mu zarumieniona Juliette i szybko przytuliła się do niego.

- Zapomniałam, że wy się już znacie! A, więc Julie przedstawię ci naszą rodzinkę. Tutaj jest Ginny nasza jedyna córka, a za razem najmłodsza z rodzeństwa. To jest...

- Charlie! - Zakłopotana Molly przyglądała się sytuacji.- Charliego też już poznałam.

Wytłumaczyła Lupin.

- Oh, tak dawno cię nie widziałam, że zapomniałam kogo już znasz! Wracając, to jest Ron, nasz najmłodszy syn, a to są jego przyjaciele, Hermiona Granger oraz Ha-

- Harry! Jak ja cię dawno nie widziałam słodziaku!
Zdezorientowany okularnik stał i przypatrywał się dziewczynie. Już po kilku sekundach był zamknięty w objęciach Juliette. - Później ci wszstko wytłumaczę.

Wymamrotała zawstydzona.

- A tutaj stoją nasi bliźniacy...

Kobieta zastanawiała się nad tym, który jak się nazywa, jednak chłopcy poatanowili jej w tym pomóc.

- Jestem George, ten przystojniejszy.

- A ja Fred, ten lepszy.

Uwagę miodowowłosej przykłuł ten drugi. Jako jedyna dostrzegła różnicę w wyglądzie bliźniaków.

- No kochani skoro nasza Julie zna już każdego, możemy zasiąść do stołu.

Kolacja minęła całkiem przyjemnie. Juliette została zasypana pytaniami.

Wszyscy się o niej czegoś dowiedzieli: Ron znalazł towarzysza do obrzeżarania się kurczakiem. Hermiona przyjaciółkę od książek. Ginny znawcę quidditcha. Harry mistrza OPCM i eliksirów, a bliźniacy pomocnika w żartach. Ku ich zdziwieniu dziewczyna nigdy żadnego nikomu nie zrobiła, aczkolwiek umiała wystraszyć człowieka przypadkowo. Charli'ego łączyły z nią smoki, a Bill'a... praktycznie nic, pomimo tego oni nadal się przyjaźnili. Bill był pierwszym i jedynym przyjacielem Juliette.

Wśród pytań żadne nie nawiązywało do przyjazdu dziewczyny. Ulżyło jej gdy już kładła się spać, wiedziała, że w nocy raczej nikt nie zada jej pytania " Dlaczego tu przyjechałaś?"
Długo nie mogła zasnąć. Zauważyła to, jeszcze przepełniona energią, Ginny.

- Ty też nie możesz zasnąć?

Spytała rudowłosa.

- Niestety.

- Chesz o czymś porozmawiać?

- Pewnie!

Dziewczyny przegadały pół nocy na temat tego jak bardzo denerwujące jest rodzeństwo i jaki jest najlepszy sposób aby na nie zrzucić winę.
Gdy zauważyły że jest już 3 nad ranem zdecydowały się iść spać.

Tak minął Juliette pierwszy wieczór u rodziny Weasley.

Fuck You, Honey!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz