- Witajcie moi drodzy!
Przywitał swoją rodzinę pan Weasley.
- Już przyjechaliście?! - Spytała go, lekko zestresowana,Molly - Dzieci! Chodźcie na dół, mamy gościa!
Rudowłosa kobieta zawołała wszstkich domowników.
- Dobry wieczór.
Do Nory weszła nie za wysoka, szczupła, rozpromieniona dziewczyna, która ciągnęła za sobą dwa kufry. Jej oczy były w różnych kolorach, wydawać się mogło, że raz były szare innym razem niebieskie, a kiedy indziej zielone, jednak ona twierdziła, że są orzechowe. Włosy dziewczyny były falowane, średniej długości i o miodowym kolorze. Na policzkach oraz nosie miała pełno piegów.
- Witaj kochana! Jakaś ty chuda! Dawali ci w ogóle coś do jedzenia?!
Dopytywała ją pulchna kobieta.
- Tak pani Weasley. Jem dość dużo, aczkolwiek nie widać tego po mnie.
Uśmiechnęła się serdecznie orzechowooka.
- Dzeci przywitajcie się z...
Nie dane było dokończyć Molly, gdyż najstarszy syn jej przerwał.- Juliette Lupin! Jak miło znowu widzieć twoją różową twarzyczkę.
- Ciebie też miło widzieć Williamie Weasley.
Opowiedziała mu zarumieniona Juliette i szybko przytuliła się do niego.
- Zapomniałam, że wy się już znacie! A, więc Julie przedstawię ci naszą rodzinkę. Tutaj jest Ginny nasza jedyna córka, a za razem najmłodsza z rodzeństwa. To jest...
- Charlie! - Zakłopotana Molly przyglądała się sytuacji.- Charliego też już poznałam.
Wytłumaczyła Lupin.
- Oh, tak dawno cię nie widziałam, że zapomniałam kogo już znasz! Wracając, to jest Ron, nasz najmłodszy syn, a to są jego przyjaciele, Hermiona Granger oraz Ha-
- Harry! Jak ja cię dawno nie widziałam słodziaku!
Zdezorientowany okularnik stał i przypatrywał się dziewczynie. Już po kilku sekundach był zamknięty w objęciach Juliette. - Później ci wszstko wytłumaczę.Wymamrotała zawstydzona.
- A tutaj stoją nasi bliźniacy...
Kobieta zastanawiała się nad tym, który jak się nazywa, jednak chłopcy poatanowili jej w tym pomóc.
- Jestem George, ten przystojniejszy.
- A ja Fred, ten lepszy.
Uwagę miodowowłosej przykłuł ten drugi. Jako jedyna dostrzegła różnicę w wyglądzie bliźniaków.
- No kochani skoro nasza Julie zna już każdego, możemy zasiąść do stołu.
Kolacja minęła całkiem przyjemnie. Juliette została zasypana pytaniami.
Wszyscy się o niej czegoś dowiedzieli: Ron znalazł towarzysza do obrzeżarania się kurczakiem. Hermiona przyjaciółkę od książek. Ginny znawcę quidditcha. Harry mistrza OPCM i eliksirów, a bliźniacy pomocnika w żartach. Ku ich zdziwieniu dziewczyna nigdy żadnego nikomu nie zrobiła, aczkolwiek umiała wystraszyć człowieka przypadkowo. Charli'ego łączyły z nią smoki, a Bill'a... praktycznie nic, pomimo tego oni nadal się przyjaźnili. Bill był pierwszym i jedynym przyjacielem Juliette.
Wśród pytań żadne nie nawiązywało do przyjazdu dziewczyny. Ulżyło jej gdy już kładła się spać, wiedziała, że w nocy raczej nikt nie zada jej pytania " Dlaczego tu przyjechałaś?"
Długo nie mogła zasnąć. Zauważyła to, jeszcze przepełniona energią, Ginny.- Ty też nie możesz zasnąć?
Spytała rudowłosa.
- Niestety.
- Chesz o czymś porozmawiać?
- Pewnie!
Dziewczyny przegadały pół nocy na temat tego jak bardzo denerwujące jest rodzeństwo i jaki jest najlepszy sposób aby na nie zrzucić winę.
Gdy zauważyły że jest już 3 nad ranem zdecydowały się iść spać.Tak minął Juliette pierwszy wieczór u rodziny Weasley.
![](https://img.wattpad.com/cover/229911415-288-k554973.jpg)
CZYTASZ
Fuck You, Honey!
FanfictionPo ucieczce z domu szesnastoletniej córki Remusa Lupina na jej drodze stają członkowie rodziny Weasley. Przez ową rodzinę jej życie ponownie wywraca się do góry nogami. Fan fiction z serii Harry Potter. Wszelkie uwagi i rady są mile widziane.