《0.3》

182 17 3
                                    

Pięć dni później

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.

Pięć dni później...

          Od pamiętnego egzaminu minęło dokładnie siedem dni. Amane siedziała przy oknie, wpatrując się w panoramę miasta za szybą. Bądź co bądź, obawiała się wyniku egzaminów wstępnych. Od nich właśnie zależała jej przyszłość. Rudowłosa pustym wzrokiem patrzyła, na jadące samochody. Teraz nawet i one wydawały się nadzwyczaj interesujące.

          Z zamyślenia wyrwał ją dźwięk dzwonka do drzwi. Naosu natychmiastowo zerwała się z miejsca i pobiegła w stronę odgłosu.

          To napewno wyniki, to napewno wyniki, to napewno wyniki!

          Mówiła do siebie w myślach, bięgnąc w stronę drzwi wejściowych. Po drodze o mało nie przewróciła swojej mamy, która chciała otworzyć. Amane szarpnęła za klamkę, zanim jej rodzicielka zorientowała się, co się właśnie stało. Rozpromieniona Naosu z niewyobrażalną siłą otworzyła drzwi, które z hukiem uderzyły w ścianę obok. Rudowłosa jednak się tym zbytnio nie przejęła. Uśmiech natomiast od razu zniknął z jej twarzy, kiedy zobaczyła osobę, która ich odwiedziła.

          — Szczerze, spodziewałem się innego powitania. — powiedział gość, drapiąc się po karku. — No co jest, nie cieszysz się na mój widok?

          — Yoshi! Jak miło cię widzieć, co cię do nas sprowadza? — zaczęła rodzicielka, widząc swojego starszego syna w drzwiach. Amane cały czas stała przed drzwiami, wpatrując się w brata.

          — Dzisiaj miały przyjść wyniki egzaminu wstępnego. Chciałem przyjść i zobaczyć, jak poszło mojej siostrzyczce! — odparł Yoshino, czochrając Amane po jej czerwonych włosach. Dziewczyna natychmiastowo się otrząsnęła i odepchnęła rękę brata. 

          — Wziąłeś sobie wolne specjalnie dla mnie?— zapytała niepewnie dziewczyna, wpatrując się w twarz brata.

          — Oczywiście! Dla rodziny wszystko. — po tych słowach, Amane zamknęła go w szczelnym uścisku. — Spokojnie, maluchu. Zaraz mnie udusisz. — mruknął Yoshi, cały czas się śmiejąc.

          — Nie stój tak w drzwiach, wejdź. - powiedziała ich mama, gestem ręki zapraszając syna do środka mieszkania. Mężczyzna od razu przekroczył próg drzwi i odwiesił płaszcz na wieszak. — Nie miałeś nic ważnego do zrobienia w pracy?

          — Nie miałem, ale musiałem odwołać patrol, a papierkową robotę i tak muszę dokończyć w domu. Jutro zdecydowanie będę musiał to nadrobić. — zaśmiał się Yoshino, wchodząc do salonu. Rodzicielka od razu pobiegła do kuchni, aby nalać swojemu synowi herbaty, którą tak bardzo uwielbiał.

rescue ➳ katsuki bakugou •ff•Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang