Rozdział 13

2 0 0
                                    


Alayna, odkąd uciekła ze szpitala miała biec do leśniczówki w skraju lasu, jednak jej nie znalazła. Odwracała się co jakiś czas za siebie, nikt za nią nie podążył. Tymczasowo była bezpieczna. Ochroniarz, który jej pomógł miała przeczucie iż wpakuje ją w niezłe tarapaty, ale uwierzyła mu. W oddali zauważa mniejsze laboratorium, gdzie były dawnych czasach bywały badania nad substancjami farmaceutycznymi oraz jakieś tajne projekty, które wiadomo była dla dyrektorów oraz inżynierów/doktorów.

- Powinno być opuszczone ten budynek, będzie dobre na kryjówkę. - powiedziała w duchu do siebie Alayne - czas nie będzie długo łaskawy, trzeba się ukryć i zastanowić co dalej robić.

Jak już byłam w otwartej przestrzeni coś mnie ukuło w plecy, nie zorientowałam się z niebezpieczeństwa, budynek był pod ochroną.

W plecy dostałam strzałą z jakąś substancją. Strzała miała około 2.5 cala z podwójnie zaostrzonym klintem. Natychmiast zaczęłam upadać, nie było potrzeby wołać pomocy iż nikt mnie nie usłyszał, jednak kątem oka zauważyłam smukłą postać w oknie na parterze, wołał coś do mnie, ale nic nie zrozumiałam.
Traciłam powoli zmysły oraz świadomość. Coś się we mnie budziło i wspomnienia z poprzedniego... tajnego eksperymentu "Gamma".

*** Lukas, ciągle się zastanawiał, że moc którą otrzymał nie może zawłaszczyć dla siebie. Pragnął odnaleźć resztę osób z eksperymentów, ale co on może, mając lat dwadzieścia.- Doktorze, kiedy mój syn będzie mógł wyjść z szpitala ? - spytała się zatroskana matka Lukasa, chcąc jeszcze z nim porozmawiać na osobności- W sumie możliwe wyjście będzie jutro po koniecznych badaniach kontrolnych. Spokojnie tylko badanie podstawowe. - powiedział lekarz z uśmiechem - a panią zapraszam do mojego gabinetu- Dobrze doktorze, synku ja za niedługo przyjdę. Nie martw się dobrze, wszystko będzie dobrze. - powiedziała łagodnym głosem- Super, muszę stąd wyjść bo oszaleje. Wiesz, że nie przepadam za szpitalami. A Ty idź, może coś ważnego. - powiedział i się położył i zagłębił się w myślach.- Dobrze, idę. Odpoczywaj. - powiedziała matka, syna pocałowała w czoło i wyszła z izby szpitalnej- Czas rozwiązać wszystkie sprawy i szukać odpowiedzi, ale do tego potrzebuje znaleźć tego ześwirowanego doktora, ale to jutro  - powiedział w myślach Lucas i zasnął

Wilczy jadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz