30. Rozprawy strawy

1.7K 90 22
                                    

Blondynka  wyszła z łazienki i spojrzała na łóżko. Severus już wyszedł a ona wzięła gorący prysznic. Nałożyła na siebie luźną sukienko piżamę i  usiadła na środku posłania. Obracała w dłoniach dildo, które dał jej Angel. Czubek był wąski, a rozszerzało się w dół.  Było dość małe, ale wystarczy do przebicia błony. Nałożyła na nie prezerwatywę i przygryzając wargę położyła się na łóżku pilnują by miejsca intymne miała na ręczniku. Przygotowała sobie go, by jakby poleciała krew, nie została ona na pościeli. Tak naprawdę,  nie zawsze podczas przebijania błony jest mnóstwo krwi.  Pod piżamą nie miała bielizny więc odchyliła ją lekko zginając nogi.  Wzięła zabawkę i nałożyła na niego żel.  Cały czas przygryzała wargę gdy wsunęła czubeczek w siebie. Poruszyła nim by psychicznie się na to przygotować.  Masturbowała się już,  ale to wyglądało tak, że  masowała pierś i guziczek. Nic nigdy w siebie nie miała.  Wsunęła dildo jedną czwartą długości i powoli zaczęła wysuwać i wsuwać, nie głęboko,  powoli.

Severus w tym czasie stał przed Hogwartem i czekał aż wszystkie te dzieciuchy się ustawią. Wychaczył w tłumie swojego syna,  więc podszedł do niego.

- Była u Ciebie, prawda? - zapytał a czarnowłosy Snape Junor pokiwał głową.  - Co robi teraz?

- Pewnie się uczy, albo śpi. - mruknął.  - Nie naciskaj na nią, bo Ci nigdy nie ulegnie.

- Nie naciskam - burczy mężczyzna i podchodzi do innych nauczycieli. Tam była Minewra, którą miał zastąpić. Mimo że była dyrektorą uwielbiała chodzić do miasta z dziećmi. 

- Dziękuję Severusie, możesz iść. Jednak udało mi się załatwić sprawy - mówi i kiwa mu głową, a ten zirytowany ruszył do lochów. Chciał zobaczyć Mary. Może płakała? Albo coś sobie zrobiła? 
Wszedł do komnat cicho. Jak by spała to wolał mieć pewność,  że jej nie obudzi. Jednak gdy zobaczył ją na łóżku,  Z poruszającym się w niej dildem, który to robił za pomocy magii, stanął wryty. Nie robił tego głęboko,  ani szybko.  Nastolatka miała zamknięte oczy i  masowała piersi przez materiał koszuli nocnej.  Tak seksownie przygryzała wargę.  Była taka nie pewna...

- Powiesz mi co Ty wyprawiasz? - zapytał,  A młoda kobieta krzyknęła i się zakryła kocem. Dildo przestało pracować, więc je przywołał. - Masz napalonego męża obok a wolisz się masturbować?

- Nie... Ja..  - szepnęła przestraszona.  - To dla Ciebie - wymamrotała ukrywając się  za kocem.

- Dla mnie się tym masturbowałaś? - uniósł brew, a ona czerwona  schował się cała. 

- B-bo..  boję się,  że jak będziemy to robić pierwszy raz... to przebicie błony będzie boleć i nie będę chciała się więcej kochać.  - mruknęła spod przykrycia a ten aż się uśmiechnął.  Zaczął rozpoznać guziki szaty, podchodząc do łóżka.

- Myślisz, że będzie tak mocno boleć? - zapytał z uśmiechem.  Pozbył się wierzchnich szat i zawitał nad nią odsłaniając jej twarzyczkę.

- Dziewczyny mówiły,  że bolało... że chłopaki często robią to bez gry wstępnej przez co muszą się nawilżać,  boję się - szepcze  zaciskając oczy.

-Mary - powiedział i pogłaskał ją po głowie. - Ja będę się tobą zajmować tak długo, aż będziesz bardzo mokra.  A błona dziewicza nie jest bardzo gruba.  Postaram się zająć Ci czymś myśli jak będę ją przebijał i mam nadzieję, że nic nie poczujesz. Nic oprócz wielkiej przyjemności.

- J-ja... dobrze. - odpowiedziała i otworzyła oczy. Sev zabrał koc i zsunął się najniżej jak mógł. Zaczął od całowania, od stóp, aż do miejsca, które już zasłaniała spódniczka szkolna. Tam już robił malinki zasysjąc jej skórę.  Pachniała tym cudownym waniliowym mydłem.
Jak przeszedł na uda i miętosił je, podgryzał i robił malinki, to dziewczyna zrobiła się jeszcze bardziej czerwona, a jej wnętrze zaczęło powoli robić się mokre. Zaczął całować jej pachwiny, a ona gorączkowo zaczęła myśleć: "czy on dotknie mojej kobiecości?".  Ten jednak ominął tę część i poszedł w górę. Pieściłjęzykiem jej podbrzusze i zmierzał w stronę piersi. Przerwał będąc w połowie brzucha, bo  ktoś zapukał.  Warknął i poprawił jej koszule nocną. 

-  Daj mi chwilę.  Spławię tego,  który  stoi za tymi drzwiami. - oznajmił.

- Nie... Ja to zrobię - powiedziała i nałożyła szlafrok wychodząc z sypialni. Otworzyła drzwi i spojrzała na gryfonkę. - Czego chcesz?

- Przyszłam do Severusa.  Ma ostatnią szansę by nie trafić do Azkabanu, więc przesuń się. - warknęła i wepchnęła się do środka.  Mary cofnęła się do szafki i przysiadła na niej. Po chwili wstała oparła się o kanapę.

- Czego od niego chcesz? - blondynka założyła ręce na piersi.

- Mówiłam już.  Chce by mnie wziął na nauki. Ciebie wziął, a jesteś słaba.- oznajmiła. Zamilkła na chwilę.  - Doskonale wiemy,że nie chcesz go za męża.  Pewnie Cię wykorzystuje, bierze co noc. Jest obrzydliwy. - stwierdziła. - Możemy razem nakłamać.  Ty, że on molestował Cię i gwałcił jak byłaś jeszcze uczennicą,  a ja, że zdarzyło mu sięmnie zgwałcić. Wtedy trafi do Azkabanu i będziesz wolna.  Kochankowie, kochanki. Co tylko chcesz.

- Severusa nie ma. I lepiej by nie wiedziało tej wizycie skoro mamy na niego obie zaskarżyć. - oznajmiła  nerwowo zaciskając ręce na szlafroku.  Gryfonka się zbliżyła i musnęła jej usta.

-Jakbyś chciała ukojenia od jego tyrani... Zawsze możemy spotkać się w pokoju życzeń. Ja Ci wynagrodzę współpracę - szepnęła jej w ucho.  Odwróciła się na pięcie i wyszła, a Mary była w szoku. Podeszła do szafki i oparła dłonie na niej. Uśmiechnęła się diabelsko.  Zniszczy tę wkurzającą dziwkę.  Nie pozwoli obrażać swojej rodziny.

***
Blondyna wróciła do sypialni. Położyła się obok męża wtuliław niego. 

- To ta gryfonka. Zdenerwowala mnie, wybacz. Nie chce pieszczot. - powiedziała aon bez słowa pokiwał głową.  Cóż.  Chyba właśnie dlatego nienawidził gryfonów.

Jak zdobyć serce nietoperza?Where stories live. Discover now