Ubudzilam sie cala zasrana pod siebie. Nakarmilam kaczki w moim pokoju. Ahh ta niewdzieczna kobieta, ktora nazywana jest moja matka. Chyba podmienili mnie w szpitalu. Ja to powinnam byæ dzieckiem jakies Ariany Grande a nie jakies pospolitej Iwony Pavliwic. Wstalam cala znuzona. Podeszlam do okna i odslonilam moje rolety, by³y dosc stare. Szczerze to nie chcialo mi sie zmieniac ubran poszlam tak do szkoly. Z matka policze sie pozniej.
Wyszlam z domu promieniejac, ptaszki spiewaly a ja szlam zasrana przez chodnik. Podeszlam na przystanek o dziwo nikogo nie bylo. Autobus podjechal wsiadlam nie placac, kierowca zgardzil mnie wzrokiem ja tylko sie usmiechnelam. Usiadlam na tylach i nie moglam doczekaæ sie pieknej szkoly i nauczyciela wf ;)
Wyszlam z autobusu, bylam juz spozniona na lekcje. Udalam sie do szatni damskiej ¿eby zdjac stara dziurawa kurtke mojego dziadka. Moim oczom ukazal sie widok, ktorego bym sie nigdy nie spodziewala. BABKA Z MATMY Jowita Kleszcz calowala sie z moim kraszem od wf panem Wies³awem Mielonka. Szybko pomiêdzy ich wbieglam i krzyknelam do matemtyczki:
- Ty kleszczu odessi sie od mojego krasza!- Baba patrzyla na mnie z wielkimi oczami, by³a niska wiec musiala patrzec w gore. Wzielam ja za ten gruby nochal i zaczelam go wykrecac. Gdy zaczela pluc krwia napuscilam na nia moje szczury, ktore trzymalam w spodniach. Nauczyciel wf juz dawno uciekl z miejsca zdarzenia. Chyba sie mnie nie boi? Nie, raczej nie. Z bananem na twarzy weszlam do klasy, w ktrorej obecnie trwala lekcja matematyki. Jak to dobrze, ze nie uczy mnie matmy tamta pinda linda. Usiadlam w lawce znowu sama bo nikt nie pozwolil mi sie dosiasc, trudno ich strata. Po 5 minutach grzebania w nosie uslyszlam moje imie:
- Grazynko, zapraszam do tablicy nastala twoja kolej.
- Musze? Ja nie umiem.
- Tak musisz rusz sie,
Wstalam do tablicy czuj¹c cos podemna mokrego, nie wiedzia³am co to wiec to zignorowa³am. Nagle po klasie bylo slychac strasznie duze smiechy. Obrocilam sie zszkowana.
- O CO WAM CHODZI?!!!
Wpadlam w szal, jak oni smiali smiac sie ze mnie?! Jak?!
Zdenerwowalam sie i przez przypadek zabilam uczniów w 1 lawkach wbijaj¹c im dlugopis w oczy. Pani od matmy przestraszyla sie i uciekla.
Wszyscy plakali, wszedzie bylo pelno krwi. Chcialam podrapac sie po pupci gdy nagle poczulam cos mokrego. Pomyslam sobie: Przeciez to nie siki nie chce mi sie szczac. O co chodzi? Wlozylam reke w gacie po czym ja wyjelam i zobaczy³am czerwona plame. Krzyknelam:
- O NIE!!!!! JA UMIERAM!!! JA KRWAWIE ZROBCIE COS!!!
Do klasy wparowal dyrektor mojej szkoly i zaczal miezyc do mnie z specjalnego urz¹dzenia w ktoreym jest prad. Odwrocilam sie do niego plecami i pokazalam mu, ze krwawie. On tylko klepnal sie w czolo i powiedzial:
-Grazynko, spokojnie to tylko okres, usiac sobie i oddychaj spokojnie. Zaraz przyniesie ci pani wozna podpaski.
- Nie chce zadnej podpaski!!! Ja umieram!!! Zabiliscie mnie!!!- Krzyczalam wsciekla, bylam w jakims transie.
Nagle po cichu odezwal sie dyrektor pewnie myslal, ze go nie slysze:
- Dzwonie do jej matki szybko, bo nie wyjdziemy stad zywi.
Po tych slowach zdenerwowalam sie jeszcze bardziej i rzucilam sie z bananem na twarzy na dyrektora, ten zas probowal wziasc nogi za pas ale mu sie nie udalo, runelam na niego odgryzajac mu ucho...
******************************************************************************
Witamy gwiazdeczki oto kolejny rozdzial, mo¿na go uznac trochê za przerazajacy ale wydaje sie ciekawy. Pozdrawiamy Liv&Maddie <3
YOU ARE READING
Życie pospolitej Grażynki
HumorMoment z książki: Od razu udałam się do kasjerki z pretensjami, że nie ma moich czekoladek. Sytuacja wyglądała następująco: - Kasjerka gdzie moja CZEKOLADKA?! Przez przypadek zabilam dziecko bo na nie upadłam biegnac na zaplecze. Dziecko rozerwało s...