Rozdział 10

646 33 17
                                    

Thomas: hej

Nieznany: O Jezu. Napisałeś do mnie pierwszy 😲 To mi się podoba 😋

Thomas: no jak widać.. szczerze to piszemy ze sobą już miesiąc. To dosyć długo. Chciałbym Cię poznać. Na żywo.

Nieznany: to chyba nie najlepszy pomysł, przynajmniej jak narazie...

Thomas: hm.. nie zastanawia Cię czemu pierwszy napisałem?

Nieznany: bo mnie kochasz? 😏

Thomas: nie. Chciałem się przekonać czy moje przypuszczenia są słuszne.

Nieznany: co masz na myśli?

Thomas: odwróć się.

Napisałem i schowałem telefon do kieszeni swoich spodni. Brunet, który stał ode mnie odwrócony plecami; zwrócił się w moją stronę.

- hej Dylan. - odezwałem się pierwszy.

- skąd? - tylko tyle zdołał wydukać.

- skąd wiem? Jako jedynego widziałem Cię wczoraj w galerii. Zauważyłem Cię kątem oka i zobaczyłem, że się na nas patrzysz. No a później ta wiadomość od Ciebie. Wszytko było już jasne. - uśmiechnąłem się i w duchu gratulowałem sobie za mój geniusz.

Brunet podszedł do mnie.

- pewnie nie chcesz mnie znać, prawda? - powiedział zawiedziony. Różne plotki chodzą o Dylanie. Nie zamierzam w nie wierzyć, dopóki sam się nie przekonam o tym.

- wręcz przeciwnie. Przez ten miesiąc dużo myślałem i mogę śmiało stwierdzić, że chcę spróbować tej znajomości.

Dylan uśmiechnął się szeroko i mnie do siebie przytulił.

I kto by pomyślał, że to typowy bad boy? Przy mnie zachowuje się jak szczeniak.

Nieznany /DylmasWhere stories live. Discover now