część II ⭐️3

3.5K 137 8
                                    

- Wyglądasz pięknie. – odwróciła się do mnie z wielkim uśmiechem.

- Scenariusz się powtarza. – zaśmiała się cicho schodząc z podestu przed lustrami i stanęła naprzeciwko mnie.

- Stresujesz się?

- Trochę. Ale bardziej jestem szczęśliwa. – cała promieniała.

Biała suknia, welon, kolczyki.

Wyglądała pięknie.

- Kto by nie był. To w końcu Kim TaeHyung. – obie spojrzałyśmy na drzwi, w których progu stał NamJoon.

Moje oczy wyglądały jak monety. Dopiero teraz, kiedy go zobaczyłam zdałam sobie sprawę jak bardzo za nim tęskniłam.

- Joonie. – zamknął mnie w szczelnym uścisku, który bez wahania odwzajemniłam.

- Tęskniłem. – był delikatnie wyższy od JeongGuka.

- Ja bardziej. – spojrzałam na jego twarz, która trochę się zmieniła.

Na pierwszy rzut oka był taki sam jak kilka lat temu, ale prawda była inna. Jego czarne włosy były delikatnie dłuższe, był bardziej umięśniony, a oczy bardziej zmęczone.

- Jeszcze raz bardzo cię przepraszam. – uśmiechnęłam się zdając sobie sprawę, że pod tym względem wcale się nie zmienił. Od ponad roku mnie przeprasza.

- To nie była twoja wina, a ja mam nadzieje poznać dzisiaj powód opuszczenia mojego ślubu. – zaśmiał się ukazując swoje dołeczki.

- Nie mogę się doczekać by wam ich przedstawić. – AhRo stanęła koło mnie.   

- Ja też. Ale zabiłabym cię gdybyś nie przyjechał.

- A AhRo ciągle taka sama. – przytulili się.

- Już czas. – w drzwiach pojawiła się Pani Kim.

Spojrzałam na AhRo z uśmiechem.

- Idź brać ślub, a potem idziemy się napić.

- A potem idziemy się napierdolić. – z chłopakiem spojrzeliśmy na nią jak na debila. – Przepraszam. Teraz to tylko stres.

Zaśmiała się nerwowo, a my objęliśmy ją ramionami i wszyscy wyszliśmy z pomieszczenia.

To będzie cudowny dzień.

Żona /Jeon JeongGukWhere stories live. Discover now