Rozdział 5. Trzecie oko

18 2 9
                                    

 - Nie widzisz jej? – Michalina spojrzała z niedowierzaniem na Madana.

- Kogo?

Michalina ponownie spojrzała na przybyszkę. Ta przez dwie sekundy stała wciąż bez ruchu, po czym rozpłynęła się w powietrzu.

Jęknęła z przerażeniem. Czy to działo się naprawdę?

- Zniknęła. Czy ja wariuję?

Madan odwinął rękaw, a przedstawiający sztylet diro tynra na jego przedramieniu zniknął i zmaterializował się w jego dłoni. Gestem kazał jej zostać na miejscu i ostrożnie podszedł do drzwi.

- Tutaj była? – upewnił się.

Michalina skinęła głową. Madan kilka razy dźgnął powietrze i potrząsnął głową.

- Nic tu nie ma. Wolałem sprawdzić.

- Zniknęła... Co to mogło być?

- Nie wiem... Myślę, że powinniśmy zapytać pana Popyro.

Skinęła głową. Miała już dość tych wszystkich dziwnych rzeczy, które zaczęły się jej przytrafiać. Nie mogła oprzeć się wrażeniu, że los specjalnie sprzysiągł się, by zrobić jej na złość.

- Wszystko w porządku? Nic ci nie jest?

- Tak. Nie licząc tego, że widzę rzeczy, których nie ma...

Zeszli na dół. Popyro siedział przed otwartym laptopem, ale widząc pobladłą Michalinę szybko go zamknął.

- Czy coś się stało?

Michalina wzięła głęboki oddech i opowiedziała wszystko, co im się przydarzyło. Mężczyzna słuchał uważnie i gdy skończyła przez chwilę milczał w zamyśleniu.

Niecierpliwie czekała na to, co powie. Pomyślała, że na pewno będzie w stanie jej pomóc. Aaron Popyro był jednym z najbardziej znanych Iucundiro. Nic dziwnego, że to jemu powierzono ochronę córki Wielkiego Zbrojmistrza Meilei. Żałowała tylko, że Klara nie załapała się na tę ochronę.

Aarona znano jeszcze z jednego, nieco mniej chlubnego powodu. W przeszłości był narzeczonym Mistletoe Peaxaro, w czasach gdy postrzegano ją jeszcze jako jedną z najbardziej obiecujących młodych Iucundiro i nic nie wskazywało na to, kim będzie w przyszłości. Gdy zdradziła swą nację i dołączyła do Pealro Elionra, Aaron dołączył do oddziałów Łowców.

Jednak od tych wydarzeń minęło ponad półtora wieku i po mężczyźnie nie było widać najmniejszych śladów tęsknoty czy złamanego serca. Musiała przyznać przed sobą, że nie ma w tym nic dziwnego, nawet jeśli zupełnie niszczy to aurę nieszczęśliwego kochanka, która powstała wokół jego osoby.

- Myślę, że to co widziałaś nie było niebezpieczne – stwierdził w końcu Aaron – Nie jestem pewien, ale myślę, że w ten sposób mogłaś po raz pierwszy użyć swej mocy.

Michalina otworzyła usta, niepewna czy naprawdę to usłyszała.

- Mojej mocy?

Poczuła uderzenie ekscytacji. Właśnie użyła magii!

- Gdy powierzono mi ochronę ciebie, poprosiłem Archiwistów o materiały dotyczące sześciu powierników – wyjaśnił spokojnie – Zdaje mi się, że miałaś wizję, dzięki trzeciemu oku.

PrzymatniaWhere stories live. Discover now