6

4 1 0
                                    

Mówisz, że nie masz wyjścia
Więc to ja wyjdę

Ogłuszony salwami śmiechu
Nie dosłyszysz trzasku drzwi
gdy te domkną się za mną

Wiatr rozwieje mój zapach
Deszcz rozmyje ślady
Mgła przysłoni drogę

I tak staniemy się jedynie wspomnieniem
Którym letni wiatr
delikatnie nas spoliczkuje
za kilka lat

M A R Z E CWhere stories live. Discover now