Pov. trzeciej osoby
Aron czekał przed szkołą na siostrę.
Skończył lekcja, i zgodnie z umową po między rodzeństwem, stał pod szkołą. Yuki kończyła o 15:35 a był dopiero 14:40.
- Cudownie - pomyślał chłopak - 55 minut czekania. Lepiej być nie może.
Aron plecak z pleców, po czym rzucił go na ziemie i oparł o ścianę budynku szkoły. Zamierzał pograć trochę na telefonie, bo w sumie co innego miał do roboty? Jego wielkie plany przepadły wraz z przyjściem Matea (przepraszam za tą niszczącą psychikę odmianę TvT).
Chłopak z wyszedł ze szkoły i kiedy zauważył Arona, od razu ruszył w jego stronę .
- Hej, co tu tak stoisz?
- Czekam na Yuki - Odpowiedział ostrym tonem chłopak. Nadal był zły na siebie za ta akcję z Haru. Zachował się , jak niezsocjalizowany dziwak. Którym z resztą był.
- Ej spokojnie - Mateo wyglądał na troszkę speszonego - nie musisz być taki agresywny. Jak chcesz do sobie pójdę.
- Nie nie o chodzi... po prostu... - wybąkał, po czym odwrócił wzrok.
- Po prostu co?
- Ehh... długo by tłumaczyć.
- Ja mam czas - Mateo nie zamierzał odpuścić.
- ...
- No dawaj. Nie wygadam nikomu.
- No dobra, powiem ci - Aron w końcu się zgodził - No, dziś do mojej klasy doszedł nowy chłopak...
- Zgaduję, że całkiem niezły chłopak - Wtrącił Mateo - Jesteś cały czerwony. Rzeczywiście, Aron czerwienił się. Ciężko był stwierdzić, czy to przez wstyd jaki teraz odczuwał, czy też przez Haru. Chłopak otrząsnął się, i kontynuował - Ja... Yuki na niego wpadła... i potem nas poznała i w ogóle... A ja zachowałem się jak zawsze...
- Czyli? - Fioletek doskonale wiedział co ma na myśli jego rozmówca - Może nie był tak aż tak źle?
- Ehhh... Sam nie wiem. Może?
- Dobra a zmieniając temat, ile czekasz?
- 55 minut - Aronowi pasowała zmiana tematu rozmowy - a ty?
- Godzinę na Aidena i dwie na Himari.
Szatyn zdziwił się - Aż tyle? I będziesz tu czekać?
- Nie, chyba nie. Raczej pójdę do domu. Wpadniesz? Mogli byśmy zamówić coś do jedzenia.
Trafił w dziesiątkę. Każdy kto chociaż trochę znał Arona, wiedział, że chłopak wprost kocha jedzenie. Czy to sushi, pizza, czy też cokolwiek innego.
Aron zamknął oczy, i zastanawiał się chwilę. Był głodny, propozycja pójścia do Silverów nie była więc złym pomysłem. Jednak z drugiej strony...
- Dobra. To co zamówimy?
Mateo uśmiechnął się w duchu. Wiedział, że i tym razem jego tajna broń zadziała - Co powiesz na KFC, albo Maka?
Aron spojrzał mu prosto w twarz. W oczach chłopak widać było wesołe iskierki - Może być Mak.
--------------------------------------------------------------------------------------
434 słowa
Dzień dobry wszystkim!
Postanowiłam w końcu ruszyć dupsko, i napisać nowy rozdział tej oto książki.
Mam nadzieję, że się spodobał.
Zachęcam was do komentowania i gwiazdkowania.
Miłego :3
- Porwana
![](https://img.wattpad.com/cover/237654451-288-k428328.jpg)
YOU ARE READING
Moja siostra yaoistka
RandomAron ma 15 lat, fobie społeczną, i w sumie w miarę normalne życie. Na co dzień mieszka ze starszą o rok siostrą Yuki. Bardzo, ale to bardzo denerwujaca osobą. chłopak stara sie przeżyć, nie dać się zabić i przy okazji z tym jedym chłopakiem z jego k...