1

122 10 18
                                    

Klify otaczające Sunagakure miały w pierwotnym przeznaczeniu bronić dostępu do Wioski Piasku nieproszonym gościom, zmuszając ich tym samym do użycia jedynego wejścia, które przez cały czas pozostawało strzeżone. W ten sposób można było kontrolować to kto i kiedy przez nie przechodzi informując o tym wcześniej Kazekage lub jego doradców tak, żeby zawsze spodziewali się gości przed ich przybyciem. Podobną rolę sprawowały również oddziały terytorialne na pustyni, których zadaniem było wypatrywanie wszystkiego przed czasem. Jednak jak miało się w krótce okazać, nie był to system nie do obejścia.

Siedziba administracji to wielki, okrągły budynek w centrum wioski, w którym mieściły się biura kage i członków rady, do której należało również jego rodzeństwo oraz sala konferencyjna, której młody przywódca zawsze starał się unikać najlepiej jak mógł. Teraz jednak siedział na swoim miejscu na podwyższeniu pochylony, opierając brodę na złączonych palcach. Mimo, że miał zamknięte oczy był w stanie wyczuć, że starszy brat nadal stoi oparty o ścianę za jego plecami od czasu do czasu wzdychając. Słyszał też jak kroki jego siostry odbijają się echem w prawie pustym pomieszczeniu, kiedy tak nerwowo drepta w te i we w te.

          – Nadal nie rozumiem dlaczego nie możemy po prostu wysłać tam jednego z naszych – Kankuro w końcu zdecydował się przerwać ciszę. – Sam chętnie bym to zrobił.

Czerwonowłosy przechylił głowę, oglądając się na niego przez ramię. Z jego jasnozielonych, podkrążonych oczu biła obojętność przemieszana z irytacją, że musi po raz kolejny przypominać mu coś tak oczywistego. Kankuro od początku jego rządów wyraźnie dawał mu do zrozumienia jeżeli nie podobały mu się jakieś środki podejmowane przez chłopaka, tak jak nie podobał mu się teraz pomysł zlecenia ważnej dla nich misji osobie z innej wioski.

          – Już ci tłumaczyłem, że to dla umocnienia sojuszu – westchnął – Hokage-sama powiedział, że ręczy za swój wybór i że nie będziemy rozczarowani.

W trakcie mówienia usłyszał jakiś dźwięk na zewnątrz, jakby ktoś rzucił kamieniem w ścianę, ale był on na tyle nieznaczny, że postanowił go zignorować.

          – Jak dla mnie to już zawalił – mężczyzna z fioletowymi wzorami wymalowanymi na twarzy wzruszył ramionami – Powinien się pojawić lada chwila, a jak na razie nie dostaliśmy od strażników żadnej informacji o tym, żeby chociaż się zbliżał. Oddziały na pustyni też milczą.

          – Mam nadzieję, że żyje, inaczej hokage mógłby to odebrać jako prowokacje – powiedziała kobieta, zatrzymując się w miejscu żeby dołączyć do dyskusji z rodzeństwem. Kazekage pokręcił głową i już otwierał usta, żeby coś powiedzieć, kiedy rozległ się trzask. Szyba z jednego okna pod sufitem upadła na ziemie, krusząc się na drobne kawałki. Zaraz za nią w kuckach wylądowała postać w ciemnym stroju i drewnianej, białej masce z namalowanym na niej wizerunkiem wilka. Albo lisa, pomyślał Gaara przyglądając się jak przybysz podnosi się z podłogi i robi kilka kroków w ich stronę. Chłopak zdjął maskę odsłaniając twarz i szare włosy opadające mu lekko na czoło nad ochraniaczem ze znakiem Konohy. Czarny materiał naciągnięty aż na sam nos uniemożliwiał zobaczenie czegokolwiek oprócz jego jasnych oczu. W głowie czerwonowłosego zakołatało coś niepewnie, jakby jakieś wspomnienie, próbowało się wydostać z głębi jego podświadomości. Miał dziwne wrażenie, że gdzieś już widział tego chłopaka. Ukłonił się kazekage, skinął również z szacunkiem głową jego towarzyszą, którzy nadal trwali w bezruchu zaaferowani jego nagłym wtargnięciem. Uniósł rękę do góry, odsłaniając twarz, kręcąc przy tym głową tak, że jego włosy zakołysały się na boki jak srebrna aureola. Uśmiechał się szeroko, jak zadowolone z siebie dziecko. 

          – Kuramaru Hatake – przedstawił się, zwracając bezpośrednio do mężczyzny w białym płaszczu, siedzącego przed nim – Jestem jednym z członków elitarnego oddziału ANBU z Wioski Ukrytego Liścia, wysłanym tu, żeby przez jakiś czas działać pod twoim rozkazem.

Hatake Ichizoku 2: KuramaruDonde viven las historias. Descúbrelo ahora