22.Nie będę potrafiła tego zignorować.

7.1K 291 394
                                    

Love POV 

    Razem z brunetem wychodzimy z kina, jednak ja nawet nie potrafię powiedzieć, kiedy film się skończył. Mój umysł był pochłonięty przez Tylera i nasz pocałunek, dlatego nie byłam w stanie skupić się na niczym innym. Nawet nie wiem, czy bym potrafiła powiedzieć, o czym był horror, na którym byliśmy. Starałam się poświęcać temu uwagę oraz jakoś rejestrować to, co mówił do mnie Jaime, lecz nie byłam w stanie. Mam ochotę naprawdę zrobić coś złego Tylerowi za to, że tak namieszał mi w głowie, chociaż z drugiej strony znowu chcę poczuć jego usta. Ta sytuacja w końcu zaprowadzi mnie do grobu...

    - To było naprawdę niezłe. Dawno nie widziałem tak dobrego horroru – oświadcza chłopak, będąc naprawdę podekscytowany, podczas gdy ja po prostu podążam przed siebie i staram się zarejestrować jego słowa.

    - Taa, był dobry – potwierdzam, bo tylko na tyle mnie stać.

    - Strasznie lubię oglądać horrory. Szczególnie te naprawdę hardkorowe – papla dalej, za to ja znowu uciekam myślami do chwili, która zdarzyła się przed tym, zanim wyszłam z nim na randkę. – A ty? – dopytuje, na co zostaję wyrwana z amoku.

    - Co? – rzucam w niewiedzy, chcąc się w tym odnaleźć. – A tak... Od czasu do czasu lubię oglądać horrory – mówię, unikając jego spojrzenia.

    - Chyba jesteś na nie odporna – sugeruje, zatrzymując się w miejscu, przez co robię to samo. – Podczas oglądania prawie w ogóle się nie wzdrygnęłaś ani nie wyglądałaś na wystraszoną – zauważa, a ja doskonale wiem, że jest to zasługa tego, że byłam zajęta czymś innym i film nie robił na mnie wrażenia.

    - Potrafię być twarda. – Zdobywam się na najlepszy uśmiech, na jaki mnie stać, mając nadzieję, że trochę zbiję go z tropu.

    - A szkoda – komentuje, co spotyka się z moim niezrozumiałym spojrzeniem. – Miałem nadzieję, że się we mnie wtulisz albo coś – wyznaje, przygryzając swoją dolną wargę, a mój uśmiech się powiększa.

    - Cóż, przepraszam, że zawiodłam twój nikczemny plan – żartuję, po czym oboje parskamy śmiechem.

    - To chyba musimy wymyślić coś nowego – zakłada, zbliżając się do mnie, a wzrok ma wbity w moje usta, przez co wiem, że powinnam jakoś zareagować.

    - Jaime – wypływa z moich ust, kiedy jego twarz znajduje się bardzo blisko mojej, więc prędko się odsuwam. – Nie mogę. – Odchrząkuję, szybko poprawiając swój kosmyk włosów.

    - O co chodzi? Wszystko w porządku? – pyta, posyłając mi zaciekawione spojrzenie, podczas gdy ja biorę głęboki wdech i wymyślam potok słów, jakim mogę go zaszczycić.

    - Słuchaj, naprawdę cię lubię i miło spędza mi się z tobą czas – oznajmiam, wiedząc, że ten dobór słów może dobić jeszcze bardziej, ale muszę powiedzieć to, co podpowiada mi umysł. – Jednak chyba nie jestem gotowa na coś więcej – wyduszam w końcu z siebie, niepewnie spoglądając w jego oczy.

    - Och – wypływa z jego ust, a ja sama nie wiem, jak mam to rozumieć. – Tego się nie spodziewałem. – Odchrząkuje, starając się być wyluzowanym, ale spięcie chyba jednak przejmuje kontrolę.

    - Jaime, na serio mi się podobałeś i nie chciałam w żaden sposób się tobą zabawić albo coś w tym stylu – tłumaczę, ponieważ nie chcę, żeby pomyślał, że chodziło mi tylko o kilka randek, bo taki miałam kaprys, a on tak naprawdę nie wpadł mi w oko. – Po prostu nie wiedziałam, że tak się to potoczy – wyznaję, sama nie będąc pewna, do czego tutaj nawiązuję.

Love, I'm Lost Without YouWhere stories live. Discover now