18

2.5K 70 7
                                    

Obudziłam się leżąca nie na mięciutkim łóżeczku tylko na kogoś klatce piersiowej. Ledwo co się ruszyłam a jękłam z bólu z podbrzusza.

-Księżniczka już wstała? - usłyszałam lekko zachrypnięty głos głównego bohatera wczorajszego wieczoru

- Widzę, że książę też wstał - Powiedziałam
- Mam pytanie

- Słucham skarbie - Powiedział Park

- Kim była kobieta w białym samochodzie? Powiedziała mi, że mam się od ciebie trzymać z- z daleka... - Jęknęłam

- Słucham?! - Podniósł głos Jimin po czym lekko się podniósł

- Powiedziała, że Ty jesteś jej czy coś takiego - Powiedziałam prawdę

- Poczekaj kochanie zaraz przyjdę - Powiedział Jimin
Chłopak założył bokserki i koszulkę, wziął swój telefon z szafki nocnej i poszedł w stronę przed pokoju. Postanowiłam, że też się ubiorę i lekko tu ogarnę lecz mój brzuch protestował. Dałam radę założyć majtki i wczorajszą bluzkę i pozbierałam inne części garderoby które leżały w całym pokoju.

- Czemu wstałaś? Przecież widać, że cię boli. - Powiedział Park który wszedł do mojej sypialni

- Chciałam posprzątać - Powiedziałam. Chłopak podszedł i przytulił mnie od tyłu i zaczął szeptać mi do ucha

- Nie musisz się bać ona ci nic nie zrobi. Kocham Cię i tylko Ciebie. Wczoraj ci to pokazałem. Zapamiętaj to.

- Też cie kocham i spokojnie nie boję się jej - Powiedziałam a chłopak wziął mnie na ręce.

- Zaniosę cię na śniadanie - Powiedział chłopak i zaczął iść w stronę kuchni. Położył mnie na krześle a sam poszedł coś zrobić. Zauwazylam, że mój telefon leży na stole więc go wzięłam. Jak zawsze było pełno wiadomości od Jungkooka, że mnie kocha i kilka nie odebranych telefonów to teraz nic... To boli... Sama nie wiem czemu. Może? Może to przywiązanie... Może. Jimin zrobił jajecznicę a do tego zrobił nam herbaty. Chwilę gadaliśmy o szkole itp. Lecz przerwał nam telefon Jimina:

- Przepraszam ale muszę odebrać - Powiedział chłopak i poszedł kawałek dalej. Chyba myślał, że ściany w moim domu są grubsze i, że nic nie usłyszę, błąd.

- Nie, nie, teraz jestem zajęty i nie mam zamiaru tego odkładać

- Wiesz co jest ważniejsze niż kasa na zawołanie? Miłość. A kiedy kochasz kogoś bardzo a na dodatek później się z nim kochasz. To już w ogóle. - Jimin powiedział to i słychać było jak zakańcza połączenie i idzie już do mnie.

- i jak smakuje Ci w ogóle? Nie powinienem być kucharzem ale spróbowałem swoich sił - Powiedział a ja się zaśmiałam

- Spokojnie kucharzu jest dobrze. (od autorki:JD jest dobrze) - Powiedziałam i się zaśmiałam

- To się cieszę, a teraz może jakiś film? -zaproponował

- Z przyjemnością - Powiedziałam i wstałam ale z powrotem usiadłam bo poczułam ostry ból brzucha

- Ajj mogłem być bardziej ostrożny i lżejszy może by cię teraz mniej bolało - Powiedział i zrobił linie z ust

- Ja tam uważam, że byłeś najlepszy ale trzeba ponieść konsekwencje z tego, że miałam tak dobrze - Powiedziałam i uśmiechnęłam się

- Skoro Ci się podobało to jestem szczęśliwy. A teraz chodź może leci coś fajnego w TV. - Powiedział Jimin który wziął mnie na ręce

🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆

Joł Joł, co tam moi mili państwo? Stęskniliście się? Mam nadzieję, że rozdział jest git. Postaram się jeszcze dziś albo jutro wrzucić kolejny ale nie obiecuje. Chciałam też podziękować za bardzo duży odzew z tej książki. Jestem taka szczęśliwa, że was mam perełki. Kocham was! 💞💞

535 słów ❤️😘

 𝕄𝕒𝕥𝕙 𝕋𝕖𝕒𝕔𝕙𝕖𝕣 ~  ℙ.𝕁𝕄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz