~3 - „Zmęczony hm?..."~

3.8K 240 82
                                    

                         Pov. Hawks
Godzina 21:03. Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Odparłem łzy i wstałem z łóżka. Nie miałem pojęcia kto to może być. Niepewnie otworzyłem drzwi. Okazało się że był to Dabi. Czekaj- Co!? Jak to?! Przecież wracał do bazy (nie pytajcie skąd on wie 😏).

Hej Ptaszyno... — powiedział spokojnie, zaczął mi się dziwnie przyglądać — Co jest? — zapytał z o dziwo lekką troską.

Miałem jeszcze lekko czerwone oczy od płaczu — Alergia... — parsknąłem i skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej.

Mhm, bo ci uwierzę — wywrócił oczami i wszedł do mojego mieszkania jak do siebie — No nawet ładne masz to mieszkanko — mruknął rozglądając się po pomieszczeniach.

Czemu ja cię w ogóle kryje?! — zapytałem siebie na głos.

Bo chcesz~ — podszedł do mnie i położył dłonie na moich biodrach. Syknąłem z bólu. Mężczyzna od razu zabrał ręce (tak Dabi też ma uczucia) — Dalej boli? — popatrzył mi w oczy.

Zdziwiło mnie to pytanie — T-trochę?
Odpowiedziałem lekko zdziwiony. Bliznowaty przejechał dłonią po moim policzku. Złapałem go z nadgarstek — Co ty tutaj robisz?! A co jak ktoś cię widział?! — zapytałem lekko zdenerwowany.

Spokojnie, spokojnie — zaczął mnie uspokajać — Nikt mnie nie widział — brunet splótł nasze dłonie. Zarumieniłem się lekko.

Nagle chłopak zaczął zbliżać swoją twarz do mojej — Co ty-?! — nie dokończyłem bo Dabi mnie pocałował. Zdziwiłem się potwornie. Lekko ścisnąłem dłoń starszego. W końcu odwzajemniłem pocałunek, nad którym dominował mężczyzna. Potrzebowałem tego... Po chwili oderwałem się od niego z powodu braku tlenu. Lekko zdyszany popatrzyłem na nasze złączone dłonie.

Podobało się, co? — popatrzył mi w oczu z uśmieszkiem.

— Tch — prychnąłem odwracając wzrok cały zarumieniony. Moja mina przez chwilę wyglądała na lekko obrażoną, lecz po chwili zmiękłem. Położyłem drugą dłoń na torsie chłopaka i położyłem w tym samym miejscu głowę.

Brunet lekko się zdziwił a potem uśmiechnął — Zmęczony hm? — położył dłoń na mojej głowie.

Tylko pokiwałem twierdząco na co Dabi wziął mnie na ręce podnosząc mnie za tyłek. Nie zareagowałem, byłem strasznie zmęczony. Chłopak położył mnie na łóżko. Przekręciłem się na jeden bok robiąc miejsce na materacu. Bliznowaty wykorzystał to i położył się obok. W połowie śpiący przysunąłem się do niego lekko się wtulając. Brunet tylko się uśmiechnął i poszedł spać.







Przepraszam za taki beznadziejny rozdział! ☹️
Mam dużo nauki ale nie chce zaniedbywać książki dlatego wrzucam coś takiego.
Mam nadzieje, że nie obrazicie się 😞
Do jutra!❤️
Buźki 😘
*377 słów*

Oj, Ptaszyno ty moja~ -  Hotwings [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz