~143~

369 17 9
                                    

                              Czat

Lili:Możesz mi powiedzieć o co chodziło kj o tym że ty chcesz mieć wszystko co ja i przez to zaczęliście się kłócić

Cami:O nic

Lili:Cami??

Cami:Głupoty pierdoli chuj jebany

Lili:To twój chłopak dlaczego tak go wyzywasz

Cami:Już nie jestem moim chłopkiem

Lili:Cooo?!
Lili:Dlaczego

Cami:Nie twoja zasrana sprawa

Lili:Camila ja chce pomóc

Cami:Mam wy dupie twoja pomoc

Lili:Dlaczego jesteś taka

Cami:Jaka
Cami:Szczera

Lili:Nie
Lili:Jesteś nie miła w stosunku do mnie,  przecież nic ci nie zrobiłam

Cami:Właśnie nic nie zrobiłaś

Lili: Nie rozumiem, możesz jaśniej

Cami: Nie pisałaś, nie dzwoniłaś, nie odezwałaś się do mnie ostatnio to ja musiałam cokolwiek zrobić w twoim kierunku aby się dowiedzieć czy chociaż żyjesz

Lili: Camila urodziłam kilka miesięcy temu dziecko mam za dużo na głowie, przepraszam ciebie. Nie miałam po prostu czasu

Cami: Nie kłam mi tu, że nie miałaś czasu jakoś z Madelaine się widziałaś

Lili: Odwiedziła mnie sama, nie jeździłam nigdzie, miałam ją wyrzucić za drzwi bo tobie się to nie podoba

Cami: Nie kurwa, nie

Lili:No właśnie
Lili:Dobra Camila tak naprawdę napisz tu i teraz co jest

Cami:   Jak chcesz proszę bardzo
Cami:Wszystko masz czego chcesz, nie pracowałaś na sukces tak jak ja każdego dnia próbuje wybilaś się dzięki col'owi bo się tobą zaczął interesować, napisał komentarz i zaobserwował gdyby nie on nic byś kurwa nie miała, taka prawda. Myślisz pewnie że to przez twoja urode, przez oczy, usta, kształt twarzy, czy figure, że dzięki temu agencja się do ciebie odezwała ale kochaniutka to gówno kurwa prawda.
Jestem od ciebie ładniejsza i ty o tym wiesz, i ja na tym pracuje aby mnie zauważono dzięki temu a nie że wskoczyłam do łóżka sławnej gwiazdy.
Zapewne dziecko po twojej stronie było zaplanowane aby sława ci podskoczyła jeszcze bardziej i żeby Col ciebie nie rzucił.

Lili: Fakt może dzięki temu, że skomentował moje zdjęcie ktoś mnie zauważył, ale sesje, rozmowy, wywiady, całą reszte sama wywalczyłam, Col później nic nie miał wspólnego z moją "sławą" jak to napisałaś.
Lili: A nasza córka nie miała kurwa nic z   tym wspólnego. Jak mogłaś wogóle tak pomyśleć, kocham Cola chciałam z nim założyć rodzine kiedyś, a że zaszłam w ciążę przed ślubem. Trudno zdarzyło się nie cofnę czasu, boże ja nawet bym nie chciała cofać. Każdej minuty teraz mojego życia jestem wdzięczna za to

Cami: Ta jasne już ci wierze
Cami:  "przyjaciółko"

Lili: Nie wiem co ci sie stało ale odezwij się kiedy wróci moja stara kochana Camila Mendes, bo ta teraz to nie ty

Cami: Starej Camili już dawno nie jakbyś chciała wiedzieć

Cami: narazie nie chce mi sie pisać z taką kłamliwą osobą jak ty

***
Drama time

Maraton dalej trwa, przez to, że wczoraj wstawiłam dwa rozdziały tylko. Koniec maratonu najprawdopodobniej jutro.

***

instagram storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz