Rozdział 1

253 16 74
                                    

Shin Tsukimi właśnie skończył rozmawiać z pracodawcą. Dowiedział się że tylko musi sprawdzać monitoring co jakiś czas by mieć pewność że nic się nie dzieje z animatronikami.

"To będzie łatwe." - pomyślał

Szedł właśnie do pokoju monitorującego, sprawdzając zegarek była 23:58

O północy Tsukimi był już gotowy.

-Wybiła już 24... Teraz tak sobie myślę, 6 godzin siedząc i nic nie robiąc będzie dość nudne.

Sprawdził monitoring. Nikogo nie było na korytarzach, na scenie cały czas stały 3 animatroniki.

Jeden z tych animatroników miał zielone włosy, garnitur i szalik, nazywał się Midori.

Druga z nich miała też zielone włosy, lecz obiór był dość dziwny. nazywała się Safalin.

Trzecia z nich miała długie brązowe włosy i czerwono żółtą sukienkę. nazywała się Miley.

-Moim zdaniem te lalki wyglądają dziwnie, a ten Midori- to nawet i strasznie. Ach, jeszcze jest jeden za tymi kurtynami w zakątku piratów.

Czwarty z nich miał kaptur, spódniczkę, krawat i fartuch zawiązany na biodrach jak bluzę. Wyglądał najdziwniej z nich wszystkich. Nazywał się Ranger.

"Ok, a więc tak działa monitoring. To może pooglądam sobie coś na Youtu-" - Jego myślenie przerwał dziwny hałas.

Shin szybko sprawdził kamery. Zauważył że Miley zniknęła z sceny.

-Huh...? Gdzie ona jest?

Cyanowo włosy zaczął przeglądać wszystkie nagrania monitoringu i zobaczył ją. Animatronik szedł powoli w stronę lewego korytarza.

-Dlaczego ona się rusza? Przecież są odłączone od prądu...

Wtedy Shin już zrozumiał. "Nie odpowiadamy za żadne wyrządzone krzywdy lub od członkowania". Shin zaczął już panikować ale wtedy uświadomił sobie.

"Może to tylko jakaś usterka. Jak przyjdzie tutaj to po prostu odprowadzę ją z powrotem na scenę." - pomyślał

Tsumiki się uspokoił. Sprawdził godzinę, była 1:00

-Huh, już pierwsza? Jak szybko czas mija...

Jeszcze raz sprawdził kamery i zauważył że Miley znowu nie ma.

Nigdzie jej nie widział. Postanowił więc zajrzeć na korytarze obok. Sprawdził prawą stronę- pusto. Lewą stronę- zobaczył ją. Stała tuż przy drzwiach

-AAAah... oh. Choć odprowadzimy cię...

Lecz wtedy animatronik go złapał za szyję.

-Huh, co- Shin się przeraził, ale dzięki temu że ta lalka była dość powolna, zdołał wydostać się z jej uścisku i szybko wrócił do pokoju. Dotknął przycisk przy drzwiach by je zamknąć.

Usłyszał głośne uderzanie w drzwi.

"Uff, dobrze że zdążyłem..."

Wtedy Shin zrozumiał, że te animatroniki chcą go zabić. Nie wie czemu, ale wie że musi przeżyć.

"Nie lubię tej całej sytuacji, ale jeśli będę uważny to przeżyje ten tydzień próbny."

Na rozmowie, dowiedział się że teraz będzie mieć tydzień próbny na nocnej zmianie, a gdy dobrze się spisze przeniosą go na dzienną.

"Dam sobie rade!" zmotywował się Shin.

Po pewnym czasie Miley odeszła od drzwi, więc otworzył je by nie zużywać niepotrzebnie prądu.

Zostało 73% energii i była już 3:00.

Przez dwie następne godziny nic się nie działo, Miley chodziła po korytarzach tam i z powrotem, a reszta stała w miejscu.

Wtedy nagle zrobiło się ciemno.

"Oh, wysiadł prąd. No cóż, i tak już jest za pięć szósta"

Wtedy usłyszał dziwną melodyjkę

"Huh, co to..."

Zobaczył przy drzwiach Midoriego.

Stał w mroku, jego ślepia jarzyły się jak latarki, przez co było widać że tam jest.

I tak grała przez kilka minut muzyczka, która w pewnej chwili przestała.

Shin nie miał pojęcia co się dzieje więc siedział w miejscu i nic nie robił.

Była 5:59.

Midori zaczął się zbliżać do Cyanowowłosego.

"AAAAAAH" - krzyknął w przerażeniu Shin.

I kiedy stał już tuż nad nim, znowu usłyszał jakiś dźwięk. Tak jakby dzwonek szkolny.

"Jest już 6:00..."

Midori nagle się zatrzymał i znieruchomiał.

Ochroniarz zdziwił się i odsunął od animatronika.

-To miejsce jest zadziwiające, doprawdy. - skomentował

Złapał lalkę za ramię, po czym odprowadził na scenę. Przy okazji wziął ze sobą też Miley.

"Ah, jestem zmęczony. Pora wracać do domu."

...


Five nights at midori's - YTTDWhere stories live. Discover now