- O której dziś wracasz ?- zapytała mnie mama, gdy latałam po pokoju. No nie moja wina, że akurat jak muszę już wychodzić do szkoły, niczego nie mogę znaleźć, albo wszystko jest porozrzucane po salonie.
- Dziś idę do Fabiana po lekcjach, mówiłam Ci
- Nic sobie takiego nie przypominam
- Na bank Ci mówiłam, może nie pamiętasz- byłam dość zdenerwowana, bo moje zadanie z matmy było w nieznanym miejscu, a moja liczna nieprzygotowań była mniejsza niż 0, ta już jednak jedyneczka wpadła.
- No nie wiem, może mam dużo na głowie i nie skojarzyłam, ale nie wracaj za późno i nie rób niczego głupiego
- Boże mamo tylko jedno Ci w głowie, ja tam idę się uczyć na sprawdzian, a nie romansować- wywróciłam oczami
- Wiem, jak to jest być młodym, sama robiłam głupie rzeczy, też miałam chłopaka i nauka to była ostatnia rzecz, którą miałam w głowie
- Nie masz się o co martwić, o jest i mój zeszyt z matmy, dobra mamuś lecę, to do wieczora- w przelocie ją cmoknęłam w policzek
Zawsze istniał jeszcze cień szansy, że jakimś sposobem się nie spóźnię.
Jak weszłam do tej sali i zobaczyłam swojego chłopaka, chciałam żeby był piątek. A zapowiadało się na to, że spędzę z nim całe popołudnie.
Lekcje minęły szybko i aktualnie czekałam na Fabiana, jak pożegna się ze swoimi wspaniałymi kolegami. Nie znosiłam ich tak samo bardzo, jak samego Fabiana
- To co mała, idziemy na autobus- to mała brzmiało tak, że myślałam że zwymiotuję
- Nie trzymaj mnie za rękę- wyrwałam swoją dłoń z jego uścisku, aż jakaś starsza pani na mnie karcąco spojrzała. Czy to jakiś spisek na mnie ?
- O co Ci Magda chodzi ? Masz ostatnio same wąty do mnie, jesteś moją laską, więc mam prawo trzymać za rękę
- Tak, jasne ale akurat dziś rano spadłam z łóżka na tę rękę i mnie boli, dlatego nie chcę. Nie rozumiesz ?- wymyślanie kłamstw na poczekaniu, to była moja wszechstronna zdolność.
- Oj Madziu, nic nie mówiłaś, daj mi tę rączkę, pomasuję - z każdą sekundą irytował mnie coraz bardziej.
- Aj daj spokój Fabian, nasz autobus jedzie- tą samą ręką z całej siły pociągnęłam go do środka. Idiotka, ale gościu się nie skapnął. Z kim ja się spotykam ? A może tak działa mózg faceta ? Oczywiście z poszanowaniem dla wszystkich wspaniałych mężczyzn <3, taaa na czele z Fabianem, ta ironia
Nie lubiłam przebywać w domu Fabiana, już nie z względu na samego Fabiana, ale ten dom był taki nieprzyjemny sam w sobie. Wszystko było czarnobiałe, nawet jego mama miała idealnie ułożonego koka i służbowy uśmiech. A ja nie znoszę perfekcji, może dlatego że sama jestem taka roztrzepana ? Tutaj każda rzecz musiała stać w idealnej odległości i pod odpowiednim kątem.
- Dzień dobry- przywitałam się
- O dzień dobry, yyy Ma-zaczęła, ale nie dokończyła. No tak zapomniałam wspomnieć, że nie umie pani Aleksandra zapamiętać mojego imienia. No chyba, że Fabian przyprowadza tu więcej dziewczyn niż tylko mnie.
- Magda- skończyłam ze sztucznym uśmiechem. Nie umiem określić, czy mama Fabiana mnie lubiła, czy tylko udawała. Choć z drugiej strony lepiej żeby udawała, niż wprost pokazywała że mnie nie lubi. Ale mi jakoś nie zależy na jej sympatii.
- No tak Magda, Magda, pamiętam, jakbym mogła zapomnieć ukochaną syna
- No mama idziemy się uczyć, więc spadamy- odezwał się Fabian
YOU ARE READING
Merry Christmas Everyone
Teen FictionHej, jestem Magda. Moje życie jakiś czas temu postawiło mi na drodze Damiana, ponownie. Ah Damian to długa historia. Obecnie jestem w związku z Fabianem, nasz związek to prawdziwa burza. Czy przetrwa wszystko, a może Damian w końcu przyzna się, że n...