Hyung!

716 33 8
                                    

***

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

***

Czasami jedno słowo wystarczy, aby stanęło wszystko na głowie. Jedna drobna sytuacja, a konsekwencje są tak wielkie, że trudno odróżnić czas ,,przed'' i ,,po''. Seokjin miał wrażenie, że utknął pomiędzy tymi słowami, a w głowie miał pustkę. To nie tak, że żałował kilku czynów; gdyby mógł, zrobiłby je ponownie. Lecz przyszłość przybrała tak nieoczekiwany obrót, że nikt się tego nie spodziewał, zwłaszcza on. A zaczęło to się dość zwyczajnie...

— Yoongi-ssi! — krzyknął Jungkook, gdy zobaczył przyjaciela, wchodzącego do pomieszczenia. — Szykujesz coś?

Cała szóstka siedziała razem w salonie, Jin, Taehyung i Jimin rozwaleni na kanapie, próbując się nawzajem zepchnąć z siedzenia. Hoseok razem z Jungkookiem leżeli na podłodze przykryci kocem, oglądając film lecący w telewizji. Namjoon zaś siedział na fotelu w kącie pokoju, w rękach trzymając książkę.

Suga uśmiechnął się szeroko z diabelskim błyskiem w oku, stawiając głośno na stoliku butelkę z wysokoprocentowym alkoholem. Zyskał tym samym uwagę wszystkich. Taehyung korzystając z okazji, jednym wprawnym kopnięciem zrzucił z kanapy Seokjina, który z bolesnym jęknięciem wylądował na ziemi.

— Pomyślałem, że fajnie by było umilić nasz wspólny czas — powiedział Suga, zajmując na kanapie zwolnione miejsce, za co dostał lekkie uderzenie w nogę od Jina. — Dawno nic razem nie piliśmy.

— Jestem za! — uśmiechnął się szeroko Hoseok, klepiąc po głowie leżącego na jego ramieniu Kookie. — Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz to robiliśmy.

— Ja pamiętam doskonale — odezwał się Namjoon, odkładając książkę. — Skończyło się zgubionymi butami Jimina i Tae pływającym w miejskiej fontannie. Mieliśmy wielkie szczęście, że nikt tego nie nagrał.

— Nie bądź taki święty, Joon — przewrócił oczami Taehyung. — To ty chciałeś wchodzić na drzewa w parku.

Książka Namjoona poleciała przez cały pokój, trafiając w ramię Yoongiego, który zaczął się masować po bolącym miejscu.

— Chłopcy! — Jin podniósł się z podłogi. Wziął butelkę alkoholu i wzniósł ją wysoko w górę, krzycząc: — Pijemy!

Przyjaciele szybko wstali ze swoich miejsc, krzycząc zgodnie, biegnąc tłumem do kuchni po szklanki i znalezione w szafkach przekąski.

***

Na początku było dość grzecznie, cicha muzyka lecąca w tle, głośne śmiechy i zderzające się szklanki. Aczkolwiek z każdą kolejną przelaną kroplą, w pokoju robiło się duszniej, ciaśniej i głośniej. Ktoś rzucił pomysłem grania w butelkę na pytania, lecz chłopaki znali się już za dobrze na takie gry, więc jedyną opcją pozostawały wyzwania. I może rozpoczęło się to dość zwyczajnie, od włożenia ręki do kibla, stanięciu na rękach lub przebiegnięciu na bosaka wokół posesji. Ale gdy Hoseok musiał zdjąć koszulkę, Yoongi zrobić malinkę Namjoonowi na szczęce, Taekook zostali zamknięci w szafie na kilka minut, po których wyszli kompletnie bez tchu - to był znak, że to się nie skończy dobrze. Czasami to było tylko tyle, byli bliskimi przyjaciółmi, więc dotyk czy kilka całusów nie robiło na nikim wrażenia, ale ta noc miała pójść o krok dalej.

Hyung! | ot7Where stories live. Discover now