– Kto dzwonił? – dziewczyna podniosła głowę znad pustego już kubka.– Pani Kim. Zaraz będzie u nich policja. Podobno coś mają – spojrzał na dwójkę, siedzącą naprzeciwko niego – Jedziemy.
Taeyong i Ilyum spojrzeli na siebie i szybko wyszli za Jaehyunem, który już siadał za kierownicą. Wskoczyli szybko na tylnie siedzenia i odjechali z piskiem spod kawiarni.
Pod domem Kimów znaleźli się wyjątkowo szybko, bo Jung zupełnie nie zważał na zasady drogowe i jechał na złamanie karku. Całą trójką weszli bez pukania, a w salonie, stali już rodzice Doyounga i dwóch policjantów.
– W końcu jest w domu – mruknął Lee pod nosem, spoglądając na mężczyznę z ponurą miną.
– Dzień dobry – odezwali się.
– Och, Jaehyun, to ty! – znajomy sierżant kiwnął do niego głową.
– To ja – skłonił się – Coś nas ominęło?
– Nie, panowie właśnie przyjechali – mruknęła pani Kim.
– No dobrze, na miejscu zbrodni zostały znalezione odcisku butów, tym razem bardziej widoczne. Zostały przekazane do sprawdzenia, na razie nie możemy powiedzieć nic więcej.
– Rozum-
– Czemu zajmuje wam to tak długo? Morderca biega sobie na wolności a wy się z nim bawicie – syknął ojciec Doyounga.
– To nie jest łatwa sprawa proszę pana. Prokuratura też się tym zajmuje. Myśli pan, że jesteśmy w stanie kogoś wskazać od razu?
– To była ona! – wrzasnął i wskazał palcem na wystraszoną Ilyum.
– Jak pan śmie! Nie było mnie w kraju, ja go kochałam!
– Kochałaś... Jesteś zwykłą dziwką – podstawił krok w jej stronę, ale Taeyong ją cofnął i zasłonił sobą.
– Niech pan ją zostawi, nie ma pan prawa by ją oskarżać – powiedział spokojnie Lee – I nie jest żadną dziwką.
– Obrońca od siedmiu boleści! Jest nic nie wartą sz-
– To wszystko przez pana, więc niech się pan zamknie!
Wszyscy wymienili się zdezorientowanymi spojrzeniami i skupili wzrok na Taeyongu.
– Co ty wiesz dzieciaku...
– Wiem to, że Ilyum wyjechała z kraju przez ciebie! Bo ty... Ojciec jej chłopaka pozwoliłeś sobie na takie obrzydliwe rzeczy.
– O co chodzi? – jego małżonka się wtrąciła – Tae, o czym mówisz?
– Ilyum powiesz sama? Dasz radę? – odwrócił się do niej, ale dziewczyna pokręciła głową, zakrywając twarz po której spływały łzy.
– Tae – Jaehyun szturchnął go ramieniem – O co chodzi?
– Il wyjechała stąd bo została zgwałcona – powiedział, na co kobieta zrobiła przerażoną minę i złapała się za pierś – Przez niego.
– Jak możesz, gówniarzu! – wykrzyczał.
– Proszę się uspokoić – wtrącił policjant.
– Nic jej nie zrobiłem!
– To był pan! Byłam u Doyounga noc i tylko zeszłam do łazienki... A pan zaciągnął mnie do garażu i zrobił to! Od roku nie mogę na siebie patrzeć w lustrze!
– Stąd była ta krew? Wcale nie rozciąłeś sobie dłoni przy pracy? – wyszeptała Kim.
– Kochanie, nie wierz im...
![](https://img.wattpad.com/cover/234214872-288-k936300.jpg)
YOU ARE READING
can't you see me| jaeyong
Fanfictionzakończone ✓ Przyjaźń to najważniejsza rzecz w życiu tej trójki. Dlatego, kiedy Doyoung zostaje zamordowany, Jaehyun i Taeyong zaczynają śledztwo na własną rękę, które ma doprowadzić ich do mordercy, ale po drodze prowadzi do uczucia. "now see them...