Rozdział szósty

179 29 12
                                    

Zanim zaczniecie czytać to musicie coś wiedzieć. Moje spojrzenie na tę książkę jest trochę inne niż kilka miesięcy temu. Szczególnie nie podoba mi się, że Kakyoin reagował w dziwny sposób na wspominki o pani Holly, zapomnijcie o tym, bo to cringe. Ja nawet nie wiem czemu mem Kakyoin milfhunter jest taki popularny, to jest jakieś nieuzasadnione gówno moim zdaniem. W dodatku ship, o którym jest ta książka już mnie nie interesuje tak jak w sumie całe jojo. Po prostu, tak działa życie chyba. Postaram się jednak to napisać, ponieważ zostawiliście tyle gwiazdek, miłych komentarzy i w ogóle wyświetleń, że aż pomyślałam, że po prostu muszę to dla was dokończyć. Ale uprzedzam, że możecie poczuć, iż pisze to ktoś inny, ale jak już mówiłam nic z tym nie zrobię.




- O! Cześć Jotaro! - przywitał się Noriaki, kiedy zobaczył ciemnowłosego chłopaka, który właśnie przeszedł przez jezdnię.

- Yhm - odparł w odpowiedzi wyższy, poprawiając mundurek po czym ruszył w stronę szkoły. Kakyoin bez zastanowienia poszedł za nim, szybko doganiając Kujo. Wczorajszego dnia zostawił Jotaro i Masumi samych, więc był ciekawy czy zamienili ze sobą chociaż kilka zdań.

- Rozmawiałeś trochę wczoraj z Sagą-san?

- A co.

- Tak się pytam... jest inna od reszty dziewczyn - odparł czerwonowłosy. Po tych słowach Jotaro spojrzał na niższego jak na idiotę. Niby w którym miejscu Saga Masumi była lepsza od tych wszystkich natrętnych dziewczyn, z którymi Kujo miał do czynienia? Jedynie czym się różniła to tym, że spodobał jej się ktoś inny niż Jotaro. Fakt faktem, ciemnowłosy był poniekąd zadowolony, że nie otrzymał kolejnej "muchy" do kolekcji, ale jeśli zamierzała uganiać się za Kakyoinem, to on też spokoju zapewnionego nie miał. W końcu Noriaki był osobą, z którą spędzał najwięcej czasu.

- Aha. No, gadaliśmy - odpowiedział w końcu wyższy, po długiej analizie wypowiedzi swojego towarzysza.

- Tak? Widzisz, jednak potrafisz rozmawiać. A o czym?

- O tym, że ma się zamknąć na przykład - rzucił ciemnowłosy w odpowiedzi, przez co Noriaki stanął na ułamek sekundy, by następnie trochę wyprzedzić wyższego i skierować się w jego stronę.

- Serio.

- Nie, to taka miejska legenda.

- Jotaro! Czy ty możesz-... - zaczął Noriaki. Nie mógł jednak dokończyć wypowiadanego zdania, gdyż Kujo zatkał mu usta własną ręką i odepchnął go lekko na bok, ponieważ Kakyoin zdążył już stanąć przed ciemnowłosym by prawić mu kazania.

Gdy wyższy pomyślnie usunął czerwonowłosego z drogi, momentalnie zaczął iść przed siebie. Zdenerwowało to trochę Noriakiego, ale nie chciał dać tego po sobie poznać, więc po prostu dołączył z powrotem do Jotaro.

- Coś ci powiem - oznajmił niższy, skrzyżowawszy ręce na piersi.

- Jak to dotyczy którejkolwiek z bab to prędzej robak cię wysłucha.

- Naprawdę?

- Tak, zamknij się - powiedział obojętnie Kujo, wyciągając na moment ręce z kieszeni, żeby strzelić kośćmi u dłoni. Lekko urażony Noriaki spojrzał na to zajście. Ręce Jotaro były duże i ciepłe, o czym chwilę wcześniej Kakyoin się przekonał. Wbrew pozorom palce miał smukłe co sprawiało, iż dłonie ciemnowłosego były naprawdę seksowne. Zanim jednak niższy zorientował się na jaki temat rozmyślał przez dłuższą chwilę, obaj mężczyźni usłyszeli za sobą znajomy głos. Jotaro nie miał nawet powodu by się odwracać, natomiast Noriaki zrobił to niemal od razu.

- Dzień dobry! - przywitała się Saga z wielkim uśmiechem na twarzy, podbiegając do chłopaków. Kakyoin lekko uśmiechnął się na jej widok, rzucając w jej stronę "dzień dobry". Kujo spojrzał na dziewczynę z lekką pogardą i westchnął. Jego przypuszczenia okazały się niemylne, nawet jeśli to nie on był obiektem westchnień Masumi, skazany był z góry na to, że jego bębenki zostaną uszkodzone przez pisk tej dziewczyny. Bardzo zastanawiające było dlaczego Noriakiemu nie przeszkadzało zachowanie Sagi. Chociaż jeszcze bardziej zastanawiające było to, dlaczego ta dziewczyna się tak doczepiła do nich po dwóch dniach znajomości. Jotaro nie miał jednak ochoty zastanawiać się nad prawidłową odpowiedzją, toteż po prostu przyspieszył kroku. Czerwonowłosy zauważył to od razu i chciał już coś powiedzieć wyższemu, jednak w tym momencie właśnie Masumi znowu się odezwała.

• Kłamstwo, które stało się prawdą • Jotakak • 2 •Where stories live. Discover now