Obudziłam się w objęciach Davida. Było ciepło i przyjemnie. Niestety to co dobre szybko się kończy i w tym przypadku sprawcą tego był budzik.
Jęknęłam, gdy zamiast usłyszeć go w miarę z bliska, okazało się, że alarm dochodzi z biurka, które jest zdecydowanie dalej niż szafka nocna.
Chcąc przerwać katorgę musiałam choć na chwilę opuścić chłopaka i przejść na boso po zimnej podłodze przez cały pokój.Kiedy w końcu przesunęłam palcem po ekranie tym samym wyłączając alarm, usiadłam na krześle obrotowym i odchylając nieco oparcie, ułożyłam się wygodnie, by móc wrócić do krainy snu. Przymknęłam oczy. Już prawie zasypiałam, gdy usłyszałam wymawianie mojego imienia przez Davida.
- Van... Vanessa...- nie odpowiedziałam. Chciałam tylko spokojnie sobie spać. Nic więcej, chyba nie proszę o zbyt wiele.Po chwili słyszałam, jak chłopak wstaje z łóżka i idzie w moją stronę. Kucnął obok mnie. Widziałam jego uśmiechniętą twarz spod przymrużonych powiek.
- Kochanie- szepnął- Wiem, że nie śpisz, więc nie udawaj.Zaśmiał się z tego, że mimo wszystko nadal chcę spać. Wstał, nachylił się nade mną i delikatnie pocałował w usta.
- Sprawdzam, czy jesteś księżniczką, więc szanownie się obudź.Parsknęłam śmiechem, gdy wspomniał o "Śpiącej Królewnie". Otworzyłam oczy i się uśmiechnęłam.
- Jakiś postęp- uśmiechnął się- A teraz do łazienki i ogarnij się... i to mi już.
- Ale ja chcę spać- westchnęłam.
- Nie po to przepisywałaś lekcje od przyjaciółek, żeby teraz nie iść do szkoły. Więc się rusz w końcu.
Z niechęcią wstałam z fotela i przytuliłam się do Davida. Podniósł mnie, a ja owinęłam nogi wokół jego pasa. Objął mnie czule i pocałował w bok szyi. Po chwili zaśmiał się. Powiedział, że jest późno, więc mam iść do tej łazienki. Odwróciłam się do zegara cyfrowego na szafce. Była ledwie 6:08.
Przeszukałam szafę i co rzadko zdarza, dość szybko znalazłam outfit ma dzisiaj. Ostatni raz przed wyjściem z pokoju, spojrzałam na Davida siedzącego na moim krześle. Przewróciłam oczami. Zaraz potem zniknęłam w korytarzu, a później w łazience.
Myjąc zęby, przypomniałam sobie o sytuacji z wczoraj i prawie zakrztusiłam się ze śmiechu. Zaczęło mi być zimno na wspomnienie o chłodnej wodzie i o tym jak zastałam nią oblana.Po 10 minutach wróciłam do pokoju. David nadal tam siedział, przeglądając coś na telefonie. Kiedy weszłam, podniósł wzrok znad ekranu urządzenia. Spojrzałam na niego z podniesioną brwią.
- Czemu nadal tu siedzisz?- w domyśle miałam, że powinien być teraz na parterze i jeść śniadanie.- Żebyś nie pomyślała o tym, żeby wrócić spać- uśmiechnął się.
- Przez Ciebie już i tak bym już nie zasnęła- spojrzałam na niego zła.
- Marudzisz, bo nie dałem Ci zasnąć na fotelu?- prychnął i pokręcił lekko głową.
Wstał z fotela i chwytając delikatnie jedną ręką w pasie, poniekąd zmusił mnie do opuszczenia pokoju.
Razem zeszliśmy na parter i w salonie się rozdzieliliśmy. On poszedł do części dla ochroniarzy, a ja do kuchni, gdzie spotkałam tatę. Przywitałam się z nim przytuleniem i zajrzałam do lodówki.- Pewnie już tęsknisz za długim weekendem- powiedział tata lekko się śmiejąc.
- A żebyś wiedział- spojrzałam na niego na sekundę.
- Ale wiesz, że będziesz musiała ogarnąć wiele spraw?- zaśmiał się cicho.
- I tego się najbardziej boję- przyznałam.
YOU ARE READING
Córka Szefa Mafii
Short StoryVanessa Morgan to 17letnia Amerykanka. Do dnia jej 18 urodzin, dziewczyna żyła normalnie... prawie. Sądziła, że ma ochroniarzy, bo jej tata jest po prostu bogaty i się o nią troszczy. Jednak tego dnia dowiedziała się prawdy.