Tryptyk no. 1 Wszystko, cały wszechświat chciał, byśmy się zmienili, dorośli. Nie robiłeś głupich żartów, nie olewałeś szkolnych przepisów i na reszcie traktowałeś to wszystko na poważnie. Ja też musiałam w końcu odpuścić. Przestać maniakalnie cię unikać, opuszczać wzrok, by przypadkiem nie okazać krzty zainteresowania. Może w innych warunkach, byłaby to nijaka, porywcza i jakże zwyczajna szkolna miłość. Uśmiechaliby się na nasz widok, kibicowali i dziwili się, gdybyśmy zerwali. Jednak oboje żyliśmy w trudnych czasach, w których trudniej było się zakochać, śmiać się i żyć. Może dlatego przetrwaliśmy tak długo.
4 parts