Todoroki zawitał do szkoły średniej nie mając w planach zdobywania przyjaciół czy też popularności. Miał swój cel i jego również starał się trzymać, po drodze nie oglądając się na i tak tymczasowo otaczające go twarze. W tym wszystkim jednak, pojawiła się ona. Dziwne deja'vu powoli wkradało się do zatrutego nienawiścią umysłu, a każde jej słowo i reakcje dziwnie odsuwały wszelkie cele na dalszy plan. Po prostu nie wiedział kiedy całkowicie i nieodwracalnie, zawładnęła jego umysłem na dobre. ❝ - Lubisz sobę? - spytał całkiem serio, gdy ta myśląc że ten sobie zwyczajnie z niej żartuje zmarszczyła brwi, wydymając usta. Śmiertelnie poważny wyraz twarzy chłopaka nieznacznie zbił ją z tropu, dlatego na jednym wdechu odparła. - Być może - pobladła odwracając wzrok, po czym odetchnęła w duchu, nie słysząc śmiechu idącego tuż obok niej Shouto. Otaksowała go kątem oka, podczas gdy ten z nieodgadnionym wyrazem twarzy skinął jej głową. ❞