Dla tych, którzy kochali zbyt mocno. Codziennie odgrywamy role. Zaplanowano nam scenariusze na całe nasze życie. Zakładamy maski, udajemy kogoś kim w rzeczywistości nie jesteśmy. Zatracamy siebie, starając się być idealni. Mordujemy nasze uczucia i ukrywamy je pod pozorami obojętności. Budujemy mury, których podobno nie da się zburzyć, tak przynajmniej nam się wydaje. Szczerze? Nie ma w tym zbyt wiele prawdy. Wystarczy jedno wydarzenie, ułamek sekundy byśmy rozpadali się na małe kawałeczki i rujnowali wszystko, co udało nam się zbudować. Ona widziała. Widziała dramatyczny upadek człowieka, do którego sama doprowadziła. Widziała jak burzą się jego mury, jak opada on razem z głośnym hukiem, jaki rozniósł się po pomieszczeniu gdy ciało uderzyło o podłogę całą swoją siłą. Ale i jej mury były zburzone. W końcu była tylko pionkiem na jego szachownicy zemsty.