"Kiedy ujrzał chłopaka, kąciki ust lekko mu drgnęły, co świadczyło o tylko jednym: był tą osobą, która jako jedyna potrafiła mu pomóc zapomnieć o wszystkim i cieszyć się chociaż przez chwilę. Spojrzał na niego, po czym zerwał się z miejsca, podbiegając do niego i rzucając mu się w ramiona. - Czekałem na ciebie - szepnął mu na ucho, pieszcząc je ciepłym oddechem i położył ręce na jego szyi. Wzdrygnął się, ponieważ były niesamowicie lodowate. Zbliżała się zima, więc i powietrze stawało się zimniejsze, a przez to coraz mniej przyjemne. Uwielbiał słyszeć te słowa, gdyż dawały mu nadzieję, że ktoś jeszcze może go pokochać." Zakończone.