Kiedy wszystkie Świątynie zaczynają upadać, brzemię walki z wrogiem zaczyna opadać na barki jednych z ostatnich Strażników - Wei Wuxiana i Lan Wangjiego. Jednak ostateczna bitwa może nie skończyć się tak, jak sobie to wyobrażano, zwłaszcza, kiedy bronią jednej ze stron jest klejnot śmierci. ~~~ To po prostu przesadnie romantyczny fik umieszczony w BARDZO fantastycznym uniwersum z całkiem sporą dawką angstu, ale mimo wszystko w dalszym ciągu jest to zbyt bajkowe. W każdym razie, zawiera: ~ za dużo banalnego romantyzmu ~ skrzydła, świątynie i dziwne przedmioty do kolekcji ~ wiele niedopowiedzeń odnośnie budowania świata ~ mnóstwo niepotrzebnych chińskich słów ~ ostrzegałam już przed nieprzyzwoicie dużą ilością banalnej romantyki? ~ ostrzegałam też już przed niedopracowanym bajkowym uniwersum?